Brezylka (Caesalpinia gilliesii )
Re: Brezylka (Caesalpinia gilliesii )
Mi wykiełkowała masa nasion, przez jakiś czas dobrze rosły, ale okazało się że brezylka jest strasznie podatna na przędziorka, co gorsza próba oprysku niszczy całą roślinę. Padły mi praktycznie wszystkie...
-
- 200p
- Posty: 364
- Od: 30 sty 2012, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Brezylka (Caesalpinia gilliesii )
Co słychać u waszych brezylek. Wczoraj przeglądając amerykańskie fora trafiłem na informacje, że brezylki rosną w OB Denver. Twierdzą oni, że roślinom wymarzają niezdrewniałe przyrosty, ale wiosną dobrze regenerują i latem kwitną. Najbardziej mnie zaskoczyło że Denver to prawie strefa 5b.To link do jednej strony https://davesgarden.com/guides/pf/go/2120/
To i owo opuncjowo Marcina
-
- 200p
- Posty: 239
- Od: 24 sty 2011, o 13:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: k/Bielska-Białej
Re: Brezylka (Caesalpinia gilliesii )
Moja brezylka stoi na parapecie południowego okna w temperaturze około 18 st. Nie zrzuciła wszystkich liści więc podlewałam ją od czasu do czasu, a teraz widzę, że zaczyna wypuszczać nowe liście na czubku. Ponieważ od głównego pnia odchodzą 2 długie pędy, chcę je przyciąć. Z tego co czytałam to jej to na pewno nie zaszkodzi, ale chciałabym ukorzenić te obcięte, ale nie wiem jak. Czy włożyć do wody, czy od razu do ziemi z ukorzeniaczem? Czy jest w ogóle szansa, że to się powiedzie? Może ktoś już próbował?
Pozdrawia Urszula.
Re: Brezylka (Caesalpinia gilliesii )
Dzień dobry, jest tu kto?
Dostałam w spadku (w pracy, w biurze) kwiatek ale nikt nie wie co to. Po poszukiwaniach - myślę że jest to: brezylka? Tamaryndowiec? Glediczja? albo jeszcze co innego.
Ja raczej nie mam ręki do kwiatów ale umrzeć roślince nie dam, mam nadzieję.
Od kilku lat jest taka sama, zrzuca liście na zimę, potem jej odrastają. Rano są złożone, biuro jest północne, w górę nie rośnie tylko te gałązki potem na końcach mają nowe listki.
Osypuje się też w ciągu roku.
Może podpowiecie mi co to jest i tak się tym opiekować. Będę wdzięczna bo żal Stefy (Stefka ją nazwałam żeby nie była bezimienna, ja psiara i kociara dlatego wszystko ma u mnie imię)
Dzięki z góry. Tesia



Dostałam w spadku (w pracy, w biurze) kwiatek ale nikt nie wie co to. Po poszukiwaniach - myślę że jest to: brezylka? Tamaryndowiec? Glediczja? albo jeszcze co innego.
Ja raczej nie mam ręki do kwiatów ale umrzeć roślince nie dam, mam nadzieję.
Od kilku lat jest taka sama, zrzuca liście na zimę, potem jej odrastają. Rano są złożone, biuro jest północne, w górę nie rośnie tylko te gałązki potem na końcach mają nowe listki.
Osypuje się też w ciągu roku.
Może podpowiecie mi co to jest i tak się tym opiekować. Będę wdzięczna bo żal Stefy (Stefka ją nazwałam żeby nie była bezimienna, ja psiara i kociara dlatego wszystko ma u mnie imię)
Dzięki z góry. Tesia


Re: Brezylka (Caesalpinia gilliesii )
Glediczia to to nie jest, glediczie nie mają przylistków, ogonki liściowe wychodzą prawie pod kątem prostym a listki są mniej kanciate. Dodatkowo listki zamykają się na noc, młode liście u większości gatunków są podwójne pierzaste, no i bez zimowego spoczynku glediczia raczej nie przeżyje – to nie jest roślina doniczkowa. Patrz zdjęcie podobnej wielkości siewki glediczii NN (podpis rośliny w szkółce nie pasował do tego co wyrosło, nie zgadzał się pokrój, wzrost, wygląd strąków, kolców na pniu etc., więc wiem tylko z jakiego jest rodzaju):


Re: Brezylka (Caesalpinia gilliesii )
Czyli Brezylka? Co mam z nią robić żeby chciała być zadowolona?