Dziękuję Ci Czarodzieju za odpCzarodziej_ pisze:Usuń suche liście, przesadź w nową ziemię, ta co w niej rośnie jest tragiczna. Najlepiej by ta roślina miała w wilgotnej łazience o ile masz w niej okno, jeśli nie to północne okno i codzienne zraszanie.
Calathea, Ctenanthe, Stromanthe - pielęgnacja i problemy w uprawie
- izabelka34
- 100p

- Posty: 169
- Od: 15 lip 2009, o 16:54
- Lokalizacja: irlandia
Re: Calathea i kroton
pozdrawiam Iza
Re: Calathea i kroton
Poczytaj tutaj, co do wody uważam że nie musisz jej kupować, dobra będzie przegotowana i odstana minimum 12 h, taką też zraszaj. 
- izabelka34
- 100p

- Posty: 169
- Od: 15 lip 2009, o 16:54
- Lokalizacja: irlandia
Re: Calathea i kroton
Tak też dzisiaj zrobiłam,tylko że odstała minimum 2 godzCzarodziej_ pisze:Poczytaj tutaj, co do wody uważam że nie musisz jej kupować, dobra będzie przegotowana i odstana minimum 12 h, taką też zraszaj.
pozdrawiam Iza
-
marcelka1105
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 2
- Od: 25 lut 2010, o 10:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Co to za roślina??
Dla mnie to Ctenanthe oppenheimiana.
Potrzebuje światła rozproszonego, ale w miarę intensywnego. Do tego ziemia powinna być stale wilgotna, jak przeschnie, to liście zwijąją się do środka. Nie lubi suchego powietrza. Kwiatostany lepiej jest usuwać, gdyż nie są zbyt urodziwe.
Potrzebuje światła rozproszonego, ale w miarę intensywnego. Do tego ziemia powinna być stale wilgotna, jak przeschnie, to liście zwijąją się do środka. Nie lubi suchego powietrza. Kwiatostany lepiej jest usuwać, gdyż nie są zbyt urodziwe.
- Malkar
- 500p

- Posty: 561
- Od: 27 sty 2007, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ślask, gmina Zebrzydowice
Re: Co to za roślina??
Tak, to Ctenanthe.
Moja lubi towarzystwo ludzi, tzn ruch powietrza gdy się koło niej przechodzi. Kiedyś, dawno temu, stała trochę na uboczu, w takim miejscu gdzie się nie chodziło i nie odpowiadało jej to.
Moja lubi towarzystwo ludzi, tzn ruch powietrza gdy się koło niej przechodzi. Kiedyś, dawno temu, stała trochę na uboczu, w takim miejscu gdzie się nie chodziło i nie odpowiadało jej to.
Pozdrawiam. Małgorzata
- kubusiowa mama
- 500p

- Posty: 698
- Od: 1 kwie 2010, o 01:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Calathea -proszę o pomoc.
Witam wszystkich
Mam taki sam problem z moją calatheą.
Ale u mnie młode liście zasychają na końcach i obrzeżach.
Kupiłam ją nie dawno.
Może dwa miesiace temu.
Wypuściła kilka nowych liści, ale każdy nowy liść wygląda fatalnie.
Mam taki sam problem z moją calatheą.
Ale u mnie młode liście zasychają na końcach i obrzeżach.
Kupiłam ją nie dawno.
Może dwa miesiace temu.
Wypuściła kilka nowych liści, ale każdy nowy liść wygląda fatalnie.
Re: Calathea -proszę o pomoc.
Zamieść zdjęcia popatrzymy cóż jej dolega, do tego opisz warunki jakie jej zapewniasz i jaką woda podlewasz. 
- kubusiowa mama
- 500p

- Posty: 698
- Od: 1 kwie 2010, o 01:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Calathea -proszę o pomoc.
Witaj czarodzieju.
Zdjecia zamieszczę najszybciej jak będę mogła.
Właśnie........ jak mam to zrobić, bo nie umiem jeszcze.
A warunki są następujące.
Stoi w pokoju , ktorego okno wychodzi na południowy zachód.
Ale jest oddalona od okna około 1 metra i przysłania je firanka. Zdjęcie otoczenia postaram sie też sfotografowac.
Spryskuję ją codziennie przegotowaną wodą.
Raczej ma zawsze wilgotno.
Ale jak poczytałam wasze posty , to zaczęłam się zastanawiać, czy nie przedobrzyłam z tą woda troszkę.
Jeśli będziecie na tyle mili i mnie nauczycie wklejać zdjęcia, to postaram się szybciutko umieścić tu mojego kwiatuszka.
Bardzo go lubię. Jak i pozostałe kwiatuszki z resztą
Zdjecia zamieszczę najszybciej jak będę mogła.
Właśnie........ jak mam to zrobić, bo nie umiem jeszcze.
A warunki są następujące.
Stoi w pokoju , ktorego okno wychodzi na południowy zachód.
Ale jest oddalona od okna około 1 metra i przysłania je firanka. Zdjęcie otoczenia postaram sie też sfotografowac.
Spryskuję ją codziennie przegotowaną wodą.
Raczej ma zawsze wilgotno.
Ale jak poczytałam wasze posty , to zaczęłam się zastanawiać, czy nie przedobrzyłam z tą woda troszkę.
Jeśli będziecie na tyle mili i mnie nauczycie wklejać zdjęcia, to postaram się szybciutko umieścić tu mojego kwiatuszka.
Bardzo go lubię. Jak i pozostałe kwiatuszki z resztą
Re: Calathea -proszę o pomoc.
Poczytaj tutaj a link do imageshock masz pod okienkiem odpowiedzi postu, obok niego alternatywnie fotosik.
Re: Calathea -proszę o pomoc.
kubusiowa mama moim zdaniem samo zraszanie nie wystarczy bo ogólne powietrze w pokoju masz za suche i stąd takie objawy na liściach, dobrze by było postawić doniczkę z podstawkiem na jeszcze większym podstawku, który byłby wypełniony całkowicie, stale mokrym keramzytem przez to już zdecydowanie zwiększy się wilgotność powietrza wokół rośliny, do tego na kaloryfery proponuję zawiesić nawilżacze powietrza, roślinę liść po liściu należało by przynajmniej raz w tygodniu wytrzeć z kurzu i osadów po wodzie by mogła spokojnie asymilować dwutlenek węgla i oddawać tlen. Mikropory w liściach są pozapychane kurzem i to druga z przyczyn czemu liście się takie robią. Zraszanie liści dwa razy dziennie byle nie w promieniach słonecznych, najlepiej rano przed wschodem i po południu po zachodzie słońca. 
- kubusiowa mama
- 500p

- Posty: 698
- Od: 1 kwie 2010, o 01:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Calathea -proszę o pomoc.
Czarodzieju, dziękuję za rady.
Zastosuję w praktyce.
troszkę będzie kłopot z tą podstawką i mokrym żwirkiem, bo miejsca już nie mam , ale coś wymyślę.
Póki co wypucowałam moją calatee, coby była piękna i czyściutka.
Zastosuję w praktyce.
troszkę będzie kłopot z tą podstawką i mokrym żwirkiem, bo miejsca już nie mam , ale coś wymyślę.
Póki co wypucowałam moją calatee, coby była piękna i czyściutka.
SOS dla Kalatei
Dobry wieczór:-)
Jestem nowa na tym super forum, ale mam nadzieję, że jakaś dobra duszyczka pomoże mi uratować mojego zielonego wychowanka. Około 6 tygodni temu kupiłam kalateę; do niedawna ładnie sobie rosła. Wymieniłam jej ziemię na uniwersalną, codziennie spryskiwałam wodą (wg informacji uzyskanych w internecie) i co 4 dni podlewałam. Ku mojemu przerażeniu zauważyłam, że na liściach zaczęły pojawiać się żółte plamy a same liście zaczęły schnąć.... Na razie nie mam zdjęcia rośliny, ale pomyślałam, że ktoś już miał taki problem i wie, jak go rozwiązać??????????? Czy możliwe jest, że roślina otrzymywała za dużo wody???? Wiem, że nie ma żadnych robali bo sprawdzałam.... Pozdrawiam i dziękuję za ewentualną pomoc!!!
Jestem nowa na tym super forum, ale mam nadzieję, że jakaś dobra duszyczka pomoże mi uratować mojego zielonego wychowanka. Około 6 tygodni temu kupiłam kalateę; do niedawna ładnie sobie rosła. Wymieniłam jej ziemię na uniwersalną, codziennie spryskiwałam wodą (wg informacji uzyskanych w internecie) i co 4 dni podlewałam. Ku mojemu przerażeniu zauważyłam, że na liściach zaczęły pojawiać się żółte plamy a same liście zaczęły schnąć.... Na razie nie mam zdjęcia rośliny, ale pomyślałam, że ktoś już miał taki problem i wie, jak go rozwiązać??????????? Czy możliwe jest, że roślina otrzymywała za dużo wody???? Wiem, że nie ma żadnych robali bo sprawdzałam.... Pozdrawiam i dziękuję za ewentualną pomoc!!!
Re: SOS dla Kalatei
Możliwe że ją zalałaś ale by ocenić co jej naprawdę dolega trzeba by ją zobaczyć. 





