izaziem 
powodzenia, ogród masz przepiekny kwiecisty - na co ja nie mam tyle zapału,
a z warzywkami to może tak stopniowo po jednej grzątce rocznie, najlepiej na agrowókninie i bez kłopotu
mmnk dziękuje za odwiedzinki. Oj tak tak z roku na rok chce się coraz więcej, a w takim przypadku trzeba sobie pomagać
nowalijkami ogrodowymi, chociażby agrowókniną. Ja nie sieje nasionek, robie rozsadę (tego co się da zrobić, czykli ogórki itp, lub juz gotowe zakupuje na rynku, np kapusty, kalafiora itp) wówczas robie małą dziurkę w czarnej grubej (50g) agrowókninie
i wkładam korzonki do ziemi, przygniatam i często podlewam.
Wysiewam tylko marchewkę, piertuszkę, fasolkę, rzodkiewkę itp, - korzeniowe których nie robi się rozsady.
Przyznam szczerze, widząc po zeszłym roku, że z rozsady warzywka lepiej sie przyjmują, szczegulnie jak były te ulewy,
gdzie normalnie wysiane potrafiły zgnić lub wypłynąć.
Jeśli masz jakies pytania to pisz, sama jestem samoukiem, ale to forum jest niesamowitą pomocą !!!
Znalazłam ciekawą ściągawkę w nowym wydaniu "Ogrody", może się przyda komuś ;)
Pelasia Witam

, Agrest odziedziczyłam po poprzednim właścicielu, więc nie mam pojęcia co i jak,
ale niestety po tym mokrym lecie, zaatakowała go potwornie jakaś pleśń i musiałam zlikwidować
Uwielbiam agrest i czarną porzeczkę
