Gorzatko - tak jakbyś tu była widziała, tą moc-niemoc

Ale co tam. Zaczęłam dosadzać trawy ozdobne, coś pokombinuję, pomaskuję, zasłonię - abo co jeszcze

. Pomożecie
A może Aniu kamyczki do kieszonek, to drobiazg z sanek się nie omsknie
No to oczko - hm. Musiało wyglądać gorzej, niż pamiętam, bo zdjęć niewiele. Oczko mimo przygotowań składa się z samych błędów. Kopane w piasku - jak u Chatte -paskudnie obsunęły się brzegi, zawaliły półki - taka mała katastrofa. Na dodatek cień pada inaczej niż mi się wydawało

, więc woda w pełnym słońcu nieomal się gotowała. Trzeba było "zarosnąć powierzchnię"- to poszło błyskawicznie i zasadzić drzewko- na efekt trzeba poczekać ale chyba będzie lepiej.
No dobra,
oczko
Lilie opatrzone nazwą : lilie wodne - i tyle. Były tym co w oczku się udało najlepiej. Reszta roślinek dość marnie się brała do życia - zobaczymy co przetrwa do wiosny.
Uf... oczko pokazane
