
Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2835
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Gorzatko u mnie byłoby dokładnie tak samo 

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
U mnie też
a nawet lepiej, bo ja mam dwóch jogurtowych skrytożerców
Oj... jak by się wzięli do roboty


Oj... jak by się wzięli do roboty

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witajcie Kochani!!!
Ale się uśmiałam z Waszych odpowiedzi, nie wiedziałam, że aż tyle jest jogurtomanów. Albo, że mąż pomoże w robieniu karmniczków, zjadając jogurt. Ale dużo pomocy
, ale z drugiej strony, zawsze coś... i nie możesz powiedzieć, że nic M Ci nie pomógł. Dziękuję również, za piękne obrazki, ja niestety nie potrafię czegoś tak pięknego wyczarować. A szkoda.... Dobrze chociaż, że potrafię otworzyć Forum i z Wami rozmawiać, inaczej bym chyba świra dostała.
Dowcip:
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem.
Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko
woskowałem... i podeszła super blondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem...
Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać.
Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem...
i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi...stary! Taaakie miała.
No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: - Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...
Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu. Ona ściągnęła figi... Dave!
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
Nara, pa, pa, pa (idę myc lodówkę, bo ją rozmrażam).

Ale się uśmiałam z Waszych odpowiedzi, nie wiedziałam, że aż tyle jest jogurtomanów. Albo, że mąż pomoże w robieniu karmniczków, zjadając jogurt. Ale dużo pomocy


Dowcip:
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem.
Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko
woskowałem... i podeszła super blondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem...
Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać.
Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem...
i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi...stary! Taaakie miała.
No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: - Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...
Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu. Ona ściągnęła figi... Dave!
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
Nara, pa, pa, pa (idę myc lodówkę, bo ją rozmrażam).



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Oj Stasiu Ty się popraw, bo nie tylko lodówkę będziesz myła, ale i mój monitor os....y 

Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2


- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3381
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu otrzymałam niespodziankę dzisiaj
Badylki też, podpowiedz co to?
Mój M koniecznie chce ci coś wysłać, wiec sobie wybierz dobra kobieto
.
Nie dziękuję zgodnie ze zwyczajem.
Super kawał a na M i instrukcje nie pomagają.
Barszczyk czerwony dzisiaj gotował, kuchnia w stanie
Ale co tam do św. posprzątam.
Jeszcze



Badylki też, podpowiedz co to?
Mój M koniecznie chce ci coś wysłać, wiec sobie wybierz dobra kobieto

Nie dziękuję zgodnie ze zwyczajem.
Super kawał a na M i instrukcje nie pomagają.
Barszczyk czerwony dzisiaj gotował, kuchnia w stanie

Ale co tam do św. posprzątam.
Jeszcze


-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Przecież się nie gniewamstasia109 pisze:Dawidbanan-ale nam Chłopcze zrobiłeś powtórkę z rozrywki. Ale może to i dobrze. Jak ktoś poczyta z dwa razy to na pewno zapamięta. Przepraszam Cię bardzo, że zapomniałam, że tę instrukcję nam zrobić dla Ciebie. Nie gniewaj się, dobrze

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
No to jeszcze jeden:
Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona.
- Skarbie ... - szepce facet.
- Cicho kochanie, nic nie mów.
- Skarbie, ja muszę ci coś wyznać.
- Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku.
- Nie, nie, chce umrzeć w pokoju. Muszę ci wyznać skarbie, że cię zdradziłem.
- Nie martw się kochanie, ja wszystko wiem. Gdybym nie wiedziała, to przecież bym cię nie otruła.
Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
- Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy,jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I JUŻ.
Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK. I przestała
robić cokolwiek.
Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki.
Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku.
Szybko zawarto porozumienie.
Szefem została dupa.
I tak to już jest drodzy moi:
Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi...
Aga, ja nie chyba, ale na pewno Cię kocham, i to bardzo!
Pewien facet leży na łożu śmierci, przy nim czuwa żona.
- Skarbie ... - szepce facet.
- Cicho kochanie, nic nie mów.
- Skarbie, ja muszę ci coś wyznać.
- Kochanie, nic nie musisz, nic nie mów. Wszystko w porządku.
- Nie, nie, chce umrzeć w pokoju. Muszę ci wyznać skarbie, że cię zdradziłem.
- Nie martw się kochanie, ja wszystko wiem. Gdybym nie wiedziała, to przecież bym cię nie otruła.
Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
- Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy,jaki kierunek obrać i dążyć w słusznym kierunku.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I JUŻ.
Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedziała dupa - jak tak, to STRAJK. I przestała
robić cokolwiek.
Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki.
Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku.
Szybko zawarto porozumienie.
Szefem została dupa.
I tak to już jest drodzy moi:
Szefem może zostać tylko ten, co gówno robi...
Aga, ja nie chyba, ale na pewno Cię kocham, i to bardzo!

Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
-
- ---
- Posty: 7565
- Od: 29 cze 2009, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko, powiedz mi czy Ty cierpisz na bezsenność
Niekiedy siedzisz nawet o 3-4.00 w nocy na forum...Ostatnio pisałaś u mnie posta o 3.58
Może Ty jesteś jakiś nocny ochroniarz forum
Dobranoc, a raczej dla Ciebie Dzień dobry



Dobranoc, a raczej dla Ciebie Dzień dobry

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Dawidku, stara jestem to i spać tak się już nie chce.
Ale rano trudno wstać. Ja jestem "sowa".
Spokojnych snów, pa


Ale rano trudno wstać. Ja jestem "sowa".
Spokojnych snów, pa



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, Nocny Marku Ty idź już spać, dobranoc, pchły na noc 

- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
A to moje "biurowe-domowe":

A to Henry po pracy i róże dla mnie od...Henrego, tak, tak... od Henrego!

ps. na bałagan proszę się nie patrzeć. Święta idą, to trochę posprzątam, ale trochę, bo i tak się pobrudzi




A to Henry po pracy i róże dla mnie od...Henrego, tak, tak... od Henrego!

ps. na bałagan proszę się nie patrzeć. Święta idą, to trochę posprzątam, ale trochę, bo i tak się pobrudzi



Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3191
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Cosik wystraszony Henry, na wszystko się godzi i te kwiaty
= kocha pewnie jak szalony 


serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Aha
kocha jak szalony koń!
A wystraszony, bo go złapałam z nie nacka ...



A wystraszony, bo go złapałam z nie nacka ...


Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3726
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu, dzień dobry!
Sobota rano a mnie już zwierzyna na nogi postawiła. Czy Twój Henry wie, że stał się tu bohaterem dnia? No no, czym smacznym on się tam zajada?


