Narośl na szyjce
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Narośl na szyjce
Proszę , sprawdzajcie kupowane róże, pod kątem guzów!
Róbcie zakupy z głową, by nie stracić całego ogrodu,
przez zakup jednego, porażonego egzemplarza.
Róbcie zakupy z głową, by nie stracić całego ogrodu,
przez zakup jednego, porażonego egzemplarza.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Narośl na szyjce
Guzowatość oprócz róż mogą też przynieść do ogrodu wszystkie rośliny z rodziny różowate:
- jabłoń, - grusza, - brzoskwinia, - czereśnia, - morela, - śliwa, - wiśnia.
- aronia, - czeremcha, - irga, - jarząb, - jeżyna, - malina, - głóg, - kuklik, - migdał, - ognik, - pięciornik, - pigwa, - pigwowiec, - poziomka, - świdośliwa,
- tawlina, - tawuła, - tawułowiec, - wiązówka, - złotlin i wiele innych.
- jabłoń, - grusza, - brzoskwinia, - czereśnia, - morela, - śliwa, - wiśnia.
- aronia, - czeremcha, - irga, - jarząb, - jeżyna, - malina, - głóg, - kuklik, - migdał, - ognik, - pięciornik, - pigwa, - pigwowiec, - poziomka, - świdośliwa,
- tawlina, - tawuła, - tawułowiec, - wiązówka, - złotlin i wiele innych.
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Narośl na szyjce
Kopczykowałam wczoraj róże i na Europenie zauważyłam coś takiego:

Zobaczyłam to tylko dlatego, że przerosło nad powierzchnię gruntu.
Bez trudu dało się odłamać, w sumie jest dosyć miękkie.
Wyrastało to na szyjce korzeniowej.
Bryła na zdjęciu miało około 5 cm, w sumie odłamałam kilka.
Róża rośnie tam od około 5,6 lat.
To ta guzowatość, prawda?

Zobaczyłam to tylko dlatego, że przerosło nad powierzchnię gruntu.
Bez trudu dało się odłamać, w sumie jest dosyć miękkie.
Wyrastało to na szyjce korzeniowej.
Bryła na zdjęciu miało około 5 cm, w sumie odłamałam kilka.
Róża rośnie tam od około 5,6 lat.
To ta guzowatość, prawda?

- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Narośl na szyjce
Mialam podobny przypadek z nowo zakupioną różą,sprzedawca stwierdził,że to kallus wynikły z uszkodzenia szyjki korzeniowej,znalazłam to
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Narośl na szyjce
Wydaje mi sie, ze jest sporo przypadkow guzowatosci (w naszych ogrodach tez), tylko my o tym nie wiemy... Ja wykopalam na jesieni 2 migdalki - oba z guzowatoscia, oba z roznych zrodel, roznace w zupelnie innych miejscach w zupelnie innej glebie. Nie mialam zadnych podejrzen, po prostu przerabialam rabaty 

- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Narośl na szyjce
Też mi się tak wydaje...ja na razie nie miałam z tym do czynienia, natomiast na forum było już kilka przykładów, i wydaje mi się, że nawet to, o czym pisano - likwidacja nasadzeń i zaprzestanie uprawy na minimum pięć lat - nie zda egzaminu, bo za chwilę choróbsko może się znowu przyplątaćdominikams pisze:Wydaje mi sie, ze jest sporo przypadkow guzowatosci (w naszych ogrodach tez), tylko my o tym nie wiemy...

"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Re: Narośl na szyjce
Oliwko moim zdaniem to guzowatość...
Ja miałam na zakupionym Pirouecie... taki kalafior...
sprzedawca zwrócil pieniadze
a róza poszła z dymem w kominku
Ja miałam na zakupionym Pirouecie... taki kalafior...
sprzedawca zwrócil pieniadze
a róza poszła z dymem w kominku
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Narośl na szyjce
Ja niestety miałam coś takiego na trzmielinie
, czy ktoś słyszał żeby była na trzmielinie?
Właśnie wykopałam 3 krzaczki tej trzmieliny, będzie spalona , ale co z różami rosnącymi niedaleko? Czy na pewno się zarażą, czy może nie? A iglaki ? czy też są mogą się zarazic?

Właśnie wykopałam 3 krzaczki tej trzmieliny, będzie spalona , ale co z różami rosnącymi niedaleko? Czy na pewno się zarażą, czy może nie? A iglaki ? czy też są mogą się zarazic?

- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Narośl na szyjce
Niestety, potwierdził się czarny scenariusz.
To jest raczej na pewno guzowatość.
Konsultowałam się z kimś kto się zna na tym o wiele lepiej.
Róża do usunięcia.
Kasiu ta bakteria iglaków nie infekuje, z tego co wiem.
Narażone są drzewa owocowe, maliny, róże.
Już wcześniej tu radzono, żeby pozbyć się ziemi spod zainfekowanego krzewu.
Ja mam zamiar tak zrobić.
Dziękuję wszystkim za zainteresownie moim problemem
To jest raczej na pewno guzowatość.
Konsultowałam się z kimś kto się zna na tym o wiele lepiej.
Róża do usunięcia.

Kasiu ta bakteria iglaków nie infekuje, z tego co wiem.
Narażone są drzewa owocowe, maliny, róże.
Już wcześniej tu radzono, żeby pozbyć się ziemi spod zainfekowanego krzewu.
Ja mam zamiar tak zrobić.
Dziękuję wszystkim za zainteresownie moim problemem

- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5482
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Narośl na szyjce
Moim zdaniem nie ma co panikowac. jeśli rosliny rosna juz, to nie ma co wykopywac, zeby sprawdzic (chyba ze ma objawy), lub przesadzac, zeby nie zachorowaly. Choroba jest najgrozniejsza dla sadzonych roslin, o uszkodzonych korzeniach (bakterie wnikaja przez uszkodzona tkanke). No i jeszcze jedno - jeśli zaatakowane sa korzenie, to roslina ma szanse normalnie funkcjonowac - wypuszczajac korzenie sponad tego miejsca - one beda normalnie sie rozwijac. Inaczej jest z szyjka korzeniowa - blokada ogolna i koniec.
jeśli sadzimy w miejsce po chorej roslinie, to wymiana ziemi. Roslina ma wtedy szanse na zabliznienie (zakalusowanie) ran, zanim dotra tam bakterie.
jeśli sadzimy w miejsce po chorej roslinie, to wymiana ziemi. Roslina ma wtedy szanse na zabliznienie (zakalusowanie) ran, zanim dotra tam bakterie.
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4071
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Narośl na szyjce
Bardzo dziękuję za rady
Postaram się jak najszybciej wymienić ziemię i nie wpadać w panikę
, chociaż muszę przyznać że trochę się podlamałam 



- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Narośl na szyjce
I koniecznie, utrzymuj kwaśne pH ziemi wokół wszystkich dwuliściennych.
"Infekcja roślin przez A. tumefaciens ma charakter trwały
i właściwie po jej zaistnieniu patogen może zamrzeć,
a proces chorobowy objawiający się rozwojem guzowatej tkanki będzie przebiegał dalej."
Pękające guzy, roznoszą bakterię na dalsze części ogrodu - na ziemię i na rośliny.
Bakterie raka przenoszą się tak, jak zarodniki czarnej plamistości - z deszczem, wiatrem, przez narzędzia.
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
A optymalnie - oddać różę sprzedawcy, zażądać zwrotu pieniędzy i kosztów przesyłki.
I opisać wszystko na forum, by inne forumowiczki nie kupowały z tego źródła.
I nie narażały kilku tysięcy złotych, włożonych w swoje zdrowe, wypielęgnowane nasadzenia.
"Infekcja roślin przez A. tumefaciens ma charakter trwały
i właściwie po jej zaistnieniu patogen może zamrzeć,
a proces chorobowy objawiający się rozwojem guzowatej tkanki będzie przebiegał dalej."
Pękające guzy, roznoszą bakterię na dalsze części ogrodu - na ziemię i na rośliny.
Bakterie raka przenoszą się tak, jak zarodniki czarnej plamistości - z deszczem, wiatrem, przez narzędzia.

http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=464
A optymalnie - oddać różę sprzedawcy, zażądać zwrotu pieniędzy i kosztów przesyłki.
I opisać wszystko na forum, by inne forumowiczki nie kupowały z tego źródła.
I nie narażały kilku tysięcy złotych, włożonych w swoje zdrowe, wypielęgnowane nasadzenia.
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Narośl na szyjce
Na prośbę Gosi - Deidre dorzucę kilka informacji o guzowatości ktore znalazłam w necie. Może trochę pomogą.
Tak wygląda na zdjęciu w wikipedi
http://fr.wikipedia.org/wiki/Fichier:Ag ... umgall.jpg
Nazywa się on Agrobacterium tumefaciens Chorobę można porównać z rakiem roślin i zmianami DNA.
Guzy powstają początkowo na korzeniach i szyjce i progresywnie mogą się pojawiać na górnych częściach gałęzi.
Guzy są bardziej miękkie niż reszta tkanki. Bakteria wnika do rośliny poprzez miejsca uszkodzone. jeśli choroba
opanuje młodą roślinę może ona nie zakwitnąć. Wszystkie rośliny chore na guzowatość rosną bardziej powoli i zamierają.
Istnieją dwie pokrewne bakterie
Agrobacterium rhizogenes która tworzy jakby korzeniowe włosy wokół miejsca skażonego
Agrobacterium vitis który jest specyficzny dla winorośli
Zakażenie jest często spowodowane przez brak sterylizacji narzędzi używanych przy sadzeniu roślin.
Bakteria przenika do korzeni przez rany i po zainstalowaniu się pomnaża komórki tworząc guzy. Guzy starzejąc się
pękają i mogą być zakażone dodatkowo przez inne bakterie takie jak Phytophthora, Fusarium Cylindrocarpon...,
które powodują rozkładanie się tkanek.
Guzy rozkładając się wydzielają bakterie które roznoszą sie i dalej rozmnażają w glebie.
Rośliny atakowane są między innymi grusze, jabłonie, róże, głogi, ogniki, Rh, brzoskwinie, śliwki, czereśnie, maliny,
porzeczki, kaktusy, chryzantemy, cyprysy, orzechy, eukaliptus, wierzby, topole, i inne.
Guzy są białe na początku i miękkie, starzejąc się przybierają kolor brunatno czarny, twardnieją i pękają.
Guzy mogą objąć całkowicie korzeń jak obręcz i wtedy przeszkadzają pobieranie soków.
Nie ma żadnej możliwości wyleczenia. Należy zniszczyć chore rośliny i zdezynfektować ziemię.
Profilaktycznie można zamoczyć korzenie w blocie gliniastym z dodatkiem miedzi.
Przed sadzeniem można poczekać kilka dni aż wszystkie rany na korzeniach pozasychaja.
Unikać sadzenia w miejscu skażonym.
To by było na tyle.
Pozdrawiam i nie życzę nikomu.
Tak wygląda na zdjęciu w wikipedi
http://fr.wikipedia.org/wiki/Fichier:Ag ... umgall.jpg
Nazywa się on Agrobacterium tumefaciens Chorobę można porównać z rakiem roślin i zmianami DNA.
Guzy powstają początkowo na korzeniach i szyjce i progresywnie mogą się pojawiać na górnych częściach gałęzi.
Guzy są bardziej miękkie niż reszta tkanki. Bakteria wnika do rośliny poprzez miejsca uszkodzone. jeśli choroba
opanuje młodą roślinę może ona nie zakwitnąć. Wszystkie rośliny chore na guzowatość rosną bardziej powoli i zamierają.
Istnieją dwie pokrewne bakterie
Agrobacterium rhizogenes która tworzy jakby korzeniowe włosy wokół miejsca skażonego
Agrobacterium vitis który jest specyficzny dla winorośli
Zakażenie jest często spowodowane przez brak sterylizacji narzędzi używanych przy sadzeniu roślin.
Bakteria przenika do korzeni przez rany i po zainstalowaniu się pomnaża komórki tworząc guzy. Guzy starzejąc się
pękają i mogą być zakażone dodatkowo przez inne bakterie takie jak Phytophthora, Fusarium Cylindrocarpon...,
które powodują rozkładanie się tkanek.
Guzy rozkładając się wydzielają bakterie które roznoszą sie i dalej rozmnażają w glebie.
Rośliny atakowane są między innymi grusze, jabłonie, róże, głogi, ogniki, Rh, brzoskwinie, śliwki, czereśnie, maliny,
porzeczki, kaktusy, chryzantemy, cyprysy, orzechy, eukaliptus, wierzby, topole, i inne.
Guzy są białe na początku i miękkie, starzejąc się przybierają kolor brunatno czarny, twardnieją i pękają.
Guzy mogą objąć całkowicie korzeń jak obręcz i wtedy przeszkadzają pobieranie soków.
Nie ma żadnej możliwości wyleczenia. Należy zniszczyć chore rośliny i zdezynfektować ziemię.
Profilaktycznie można zamoczyć korzenie w blocie gliniastym z dodatkiem miedzi.
Przed sadzeniem można poczekać kilka dni aż wszystkie rany na korzeniach pozasychaja.
Unikać sadzenia w miejscu skażonym.
To by było na tyle.
Pozdrawiam i nie życzę nikomu.
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Narośl na szyjce
Wiesiołku, przecież sama opisywałaś tu, ten problem i teraz, niestety...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3#p1300693
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 3#p1300693
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Narośl na szyjce
Hanuśka, wiedziałam że jest na korzeniach i na szyjce, ale że może być tylko na samych na gałązkach to nie podejrzewałam


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"