Ogródek kogry-cz.5

[EwkaEs]

Kogro-dzięki za wyjaśnienie do zdjęcia Hanki,ciekawe,czy w(na) Olzie też występuje to zjawisko?
Na Wiśle w Krakowie nie widziałam nigdy.
Konstanty z okazji Dnia Kota pozdrawia obie koteczki.
Jemu nie szkodzą dania ani swojskie ani myśliwskie ale woli te droższe innej firmy.A najchętniej dużą surową rybę.Właśnie kupiłam mu trawę dla kotów(owsa nie ma).Ty też swoim to kupujesz?

[Beata T]

Przybiegłam pooglądać widoczki no i proszę ładne pocztówki milusich widzę że i śniegu przybyło mam nadzieję że nie zasypało Cię za mocno .... mizianko dla kotków :P

[kogra]

Ewo Janino - drapanko dla Konstantego.
Moje kociczki też pozdrawiają Konstantego i ślą mu mruczando.
Moje kotki nie mają w tej chwili trawki, bo nie ma jej gdzie kupić i nadrabiają obgryzaniem kwiatków.
Lubią kite kata a rybkę....to wiadomo.

Beatko - oj, tak , tak.....przybyło.
Pocztówkę zrobiła Gabi - to nie moja zasługa.
Kotki dziękują i ślą przyjazne miauki.

[Beata T]

Grażynko szata jest ok ale milusie są twoje i to te mordeczki są najfajniejsze ( ja też jeszcze nie byłam na lekcjach tworzenia takich efektów )

[kogra]

No to obie nie byłyśmy jeszcze na kursie.

[hanka55]

Hanuś - proszę bardzo.
Prawdopodobnie powstają na granicy , którą wytycza głębokość wody, mróz i jakość podłoża.
Szwy są prawdopodobnie efektem podpowierzchniowych glonów czy wodorostów a może traw rosnących pod wodą.
Tak dokładnie nie wiem, ale warto się nad tym zastanowić.

Grażynko, tam nie ma roślin.
Woda głęboka na ok. 1- 1,5 metra, nurt szybki, dno kamieniaste.
Jedynym wyróżnikiem tych szwów, jest miejsce powstania - na środku koryta, po obu stronach mostu.
Piekne, niesamowite i...licho wie jak i skąd ?

[kogra]

Może przyczyną są wiry wodne a w tym miejscu jest wypłycenie.
A może powstały po wrzuceniu kamieni z mostu, kiedy woda już była w stanie krystalizowania.
A może w śniegowej wodzie pływały małe rybki robiąc korytaże.
Nie wiem Hanuś, ale pomyślę.

[hanka55]

Grażynko, w Tobie nadzieja, bo ja jestem totalnym ignorantem.
Nigdy nie widziałam takich zjawisk, nie znam się na nich, nie mam koncepcji.
I dlatego, liczę na Twoją mądrość i objaśnienie natury rzeczy. :P

[Zyta]

Grażynko - wesoło się zrobiło ze śnieżnymi Pierwiosnka.i

[kogra]

Hanuś - zjawisko takie mogą też powodować / chyba / odprowadzane do rzeki ścieki.
Ich temperatura jest wyższa niż wody w rzece i prąd mieszając w wirach wodę sprawia, że ścieki zamarzać będą wolniej niż woda rzeczna.
Być może w ten sposób odwzorowane będą zamarzające wiry, których gołym okiem nie widać.

Zytko - miło, że wpadłaś.
Taki był mój zamiar.
Cieszę się, że mój pomysł przypadł Ci do gustu i wprawił w dobry humor.

[hanka55]

Grażynko, serdecznie dziękuję za genezę, choć strasznie ona smutna.
Wydaje mi się, że trafiłaś w 10-tkę, bo po zwiększeniu kontrastu,
wyraźnie widać ściekowe wybarwienia lodu.
I różnice grubości tafli, spowodowane ciepłymi ściekami.
I faktycznie, 5 metrów dalej, są 3 domy.

***
Straszne to, co kryje natura, pod piękną suknią.

[kogra]

Cieszę się Hanuś, że mogłam pomóc.
I choć to nie wesołe, to taki niestety jest skutek naszej cywilizacji.
Jedni robią wszystko, żeby ratować życie a inni też robią wszystko, żeby mieć się dobrze i niszczą życie.

[hanka55]

Grażynko, normalnie nie mogę się otrzasnąć z zaskoczenia.
Twoja diagnoza pasuje , jak ulał. Nawet z gazami i nadlewką.


Dziękuję, dziękuję bardzo.

[kogra]

Nie ma za co Hanuś - to tylko konstruktywne myślenie .
Cieszę się, że mogłam Ci pomóc.

[Wisienka]

Prymulki stanowiły piękny wiosenny akcent w Twoim ogrodzie, Grażynko.
Szkoda, że nie mogły zostać już na stałe.

Geneza tych pięknych linii na rzece też mi się nie podoba.
Nic a nic.

aha! Ja też jeszcze nie zaliczyłam kursu robienia kolaży.
Więc jest nas już trzy.