Myślę, że dobry aparat to tylko 40% sukcesu, reszta to własna wrażliwość na kształt i kolor, umiejętność obserwacji wyglądu rośliny, doboru oświetlenia (pora dnia, najlepiej w lecie wcześnie rano ok 7-10 lub pod wieczór ok. 17-18-ej ze względu na możliwość zabawy z cieniem) i otoczenia, a także znajomość zasad komponowania (kadrowanie, akcentowanie, zestawianie kolorów). Spotkałam się z fotografami-amatorami, którzy mieli bardzo drogi sprzęt i nijakie zdjęcia, bez pomysłu, tematu i kadru. Nie znam się na fotografii, bo nie śledzę tematu, tych wszystkich ustawień, czasów, przysłon i nowinek, po prostu raz, że mi się nie chce, a dwa mam zdolności artystyczne i podchodzę do obiektu totalnie intuicyjnie
Myślę, że to moje najlepsze 'kaktusowe' foto, a także najładniejsza Lobivia w kolekcji:
Co do techniki, staram się zawsze 'podejść' roślinę pod najlepszym kątem (nawet leżąc w trawie!), a poza tym najważniejsza jest ostrość zdjęcia, tego co chcemy dokładnie przedstawić, a tło - zależy, czasem nie jest istotne, jednak jeśli nie jest, to warto go ograniczyć (wykadrować = 80-70% obiektu i 20-30% tła). Jak ktoś ma lustrzankę, to ma niejako załatwiony problem ostrości. Ja nie mam, więc zawsze coś będzie na zdjęciach rozmyte, mimo ustawienia 'ostrość na cały obiekt', a nie na fragment. Czasem można położyć akcent tylko na tło, a kaktus będzie tylko zamglonym lub zarysowanym dodatkiem usytuowanym z którejś strony kadru (np. cały zaciemniony, tak że widać tylko obrys, na zdjęciach czarno-białych). Fajnie udaje się to np. z kaktusami z mocnymi/długimi cierniami lub kolumnowymi. Ważna jest także kolorystyka tła, kontrasty i faktura (ukształtowanie powierzchni tła). Poza tym, dobrze jest czasem włączyć lampę, nawet kiedy robimy zdjęcie w pełnym słońcu, dla podświetlenia miejsc bardzo zacienionych. Jeśli lampa jest za ostra, to warto się oddalić i popracować zoomem.
Trudnością w tym ujęciu było uzyskanie dobrej ostrości na pylnikach (był pewien problem, bo doniczka celowo stała na podłożu z kory sosnowej, a z tyłu była duża szyszka o mocnej fakturze). Lekko brązowiejące końcówki płatków i środek pasowały mi do koloru kory:
Posiadam totalnie zwykły aparat (Fuji FinePix S700), z wysłużoną już matrycą i nie jestem z niego zadowolona, bo nie potrafi odwzorować ani ciemno-różowego, ani ciemno-niebieskiego, ani fioletowego koloru, a także ma problemy z czerwienią, kompletnie gubi szczegóły. Następnym, jaki kiedyś kupię będzie Olympus z serii Ultra Zoom, mam z tą firmą dobre doświadczenia, a zdjęcia wychodzą po prostu 'gładkie'. No, chyba, że mnie będzie stać na używanego Nikona, czemu nie, jednak nadal jest to cena jak za rower (wolę rower!) ;)
Tutaj mamy piękny obiekt o atłasowych płatkach, ale jako, że mi się spieszyło, tło jest brzydkie i przypadkowe:
A tym przypadku, to paskudne tło właśnie pasuje, bo jest szarawe (stary i wybarwiony beton), tak samo jak i 'włoski', a pomarańcz kwiatów mocno odcina się od szarości, która z kolei podkreśla temperaturę koloru.
Tu chodziło mi o uzyskanie efektu bukietu róż (pomijam plastikową doniczkę

):
Po więcej zdjęć, także tych totalnie spontanicznych zapraszam na mój wątek
