Właśnie wróciłam z działeczki ,ale jeszcze nic ciekawego się nie dzieje . Nie widać jeszcze żadnych wschodzących cebulek . Parę razy mało butów nie pogubiłam w błocie .U mnie na działce jeszcze trochę śniegu leży , tak samo jak ogrodzenie sąsiadki przewalone na moje kwiatki , które na szczęście jeszcze nie rosną

.Przerzuciłam je do sąsiadki i niech się ona martwi

zwłaszcza ,że to nie pierwszy raz-poprzednio połamały mi się tulipany.
Dziękuję
Aniu za słowa otuchy , masz rację co do zakupów i inwestycji - co roku muszę wybijać sobie z głowy jakieś pomysły.
Marysiu ja naprawdę mam nadzieję , że to się dobrze skończy , choć znając moje szczęście...zacznę szukać nowej działki.