W czwartek było słonecznie i ciepło, tylko wiatr dawał się we znaki. Udało nam się posadzić w ogrodzie drugiego syna 20 świerków serbskich o wysokości 120 centymetrów i 14 hortensji Limeligt, ukorzenionych przeze mnie.
W piątek w towarzystwie dwu panów

rozłożyłam tekturę i obsypałam drzewka korą.
Martuś dziękuję,

róże kwitną nadal i na razie nie widać przymrozków, więc pewnie jeszcze pocieszą mnie kolorem.
Zawilcom zostawiłam kilka pąków, ale nie rozwinęły się.
Trzy dni słonecznie i ciepło, dopiero dziś zaczął wiać bardzo zimny wiatr i popadało.
Aniu miło, że pięknie piszesz o moim ogrodzie.

Trzeba mieć cierpliwość, żeby doczekać większej kępy Flamingo.

Mnie akurat to cieszy, bo co roku uszczknę fragment dla kogoś i nie muszę całości dzielić,

przyrasta niewiele.
Dorotko moje dalie też jeszcze w garażu, nawet nie przysypuję, niech wyschną porządnie, żeby zimę przeżyły w dobrej kondycji.
Aniu niskie rozplenice to Hameln Gold. U mnie mają około 30 cm z kłosami. Ponieważ dzieliłam je w ubiegłym roku, to na razie niewielkie kępki.
Róża z ostatniego zdjęcia chyba w przyszłym roku wyląduje w ognisku.

Lubię jej kwiaty, ale już podczas pierwszego kwitnienia ma plamistość, a jesienią kwitnie na gołych pędach.
Dziękuję,

miałam dwu pomocników, więc z sadzeniem u syna uporaliśmy się w cztery godziny.
Lucynko dziękuję za dobre słowa o moich zdjęciach.

Biała chryzantema ma 70 cm średnicy i wiosną musi zostać uszczuplona i przesadzona.
Mimo, że wiało, to 20 stopni w słońcu sprawiło, że całkiem miło sadziło się drzewa i krzewy u syna.
Halszko dziękuję, świerki i hortensje posadzone.

Ponad 70 doniczek zadołowałam koło drzewek, będą gotowe na wiosenne sadzenie. O rojnikach zapominam, mam ich dużo, choć tylko trzy odmiany.
Czerwone owoce są na berberysach. Rośnie 8 sztuk, więc ptaki mają co jeść zimą.
