
Helołł!
To JUŻ JUTRO! Na działeczkę wyprawa!
A tymczasem:
Aguś - "śuśpałza" to z dawien dawna używane przeze mnie okeślenie dokonania potrzeby. Urocze, czyż nie?

. Na szczęście młodzież wybrała spanie w "dziczy" i olała (dosłownie ) brak wygód

Ja zwykle się tym nie przejmuję, a potem z gwiazdami w oczach szpadla szukam i papiru, co by do kącika odosobnienia popędzić. Ale to tylko ,
jak numer 2 puka do drzwi - znaczy krecik wierci dziurkę ( a wiadomo, że jak się śpi na działce, to poranek potrafi być wymagający
Kasieńko - witaj na moich hmm.. pustościach!

Oj za darmo to bym jeszcze sąsiada, który podeszły wiekiem sprzedaje za płotem działeczkę wzięła

I domek by był z kominkiem, trochę zaniedbany, a działka głównie trawę posiada ale... kolejne 20,000 jest nie do ogarnięcia...

I tak małż wziął kredyt i spłacanie go czeka..

A różyczką już się zaraziłam, więc pewnie będzie tylko eskalować
Lucynko, Iwonko 
- lelyje zawsze mnie powalały u mamy
Prezenty... Hmmm...
JA doradzałam kupującym

, za widok z okna jestem wdzięczna opatrzności - sosnowy park leśny zamiast bloku następnego, co byśmy sobie szpiegowali po oknach
Iwonko, Jadziu - okazało się, że tak rzucali przesyłką aż pobili słoiki z buraczkami maminymi

A były poobwijane folią z bąbelkami i napis na paczce głosił "OSTROZNIE SZKŁO" Mama dostała odszkodowanie, ale co mi z tego.. Tak jak mama do tej pory żałuje wędlinek

Pierwszy raz sie tak zadziało. Pewnie dlatego, że po raz pierwszy mama skorzystała z D..L

a nie poczty.
Scenka rodzajowa (Tydzień temu):
Aktorzy: Ja ( chorująca), małż (chorujący) na wspólnym łożu cierpimy. Ja podparta tysiacem poduszek i z laptopem na kolanach (Forum i Was podglądam), małż leży w drugą stronę ( bo zasłaniałabym mu TV) - umiera po męsku.
Ja - Ale zaczepiste!!! Chcę takie! Czy wiesz kochanie, ile nas czeka pracy wiosną?
Małż - Aha..Oczy od tego kompa ci wypłyną..
Ja - Chociaż zobacz, jakie kwiatki dziewczyny mają! Chcę trochę chociaż takich na działce..
Małż - (SPOGLĄDA, BO MU LAPTOP POD OCZY PODTYKAM) Nooo, ładne.
Wczoraj:
Małż - Jestem w Cas....e. Coś chcesz?
Ja - Nasionka jak znajdziesz to mi wez.
Małż przyjeżdża i rzuca na stół:
Ja -
A z wspominkowych
Mamusinych hektarów:
Takiego mieliśmy gościa

:
Ciasto pieczone w kuchni działkowej

:
