
Fotka stara, w tym roku nawet im już zdjęć nie robię. I bardzo trzeba uważać by na kolec się nie nadziać, bo naprawdę trudno go dostrzec, zupełnie zlewa się z łodyga pomidora.
Tylko nie biegaj po pustyni w poszukiwaniu skorpionów, chodzi o papryczkętoldi pisze:anulab, vivien333 oprysk robię ze skorpiona i jemu podobnych pod względem zawartości kapsaicyny. Papryczki mogą być wysuszone lub świeże. Wysuszone rozdrabniam ale trzeba to robić bardzo ostrożnie najlepiej w masce na wolnym powietrzu, mam do tego młynek do kawy, te świeże wystarczy zmiksować. Jako rozpuszczalnika używam denaturat, bo w alkoholu kapsaicyna dobrze się rozpuszcza. Taka mikstura stoi kilka dni potem przecedzam i przechowuję w butelce jako koncentrat, ok 50 skorpionów na 250 ml denaturatu. Do oprysku używam ok 15ml koncentratu na 0,5lwody. Opryskiwanie nie należy do łatwych, bo pierwszy raz jak robiłem oprysk bez zabezpieczenia to mało się nie udusiłem. Niestety, ale trzeba się jakoś osłonić. Ja używam tego do małego opryskiwacza ręcznego przeciwko szkodnikom kapusty i pryskam na liście od dołu. Jeszcze jedna uwaga żeby nie dotykać opryskanych liści gołą ręką bo potem piecze kilka godzin.
To tak według Ciebie takie bardziej ziemskie wartości na krzak to jakie ?Faktycznie, jak ma się 3 krzaki to ciężko wyliczyć dawkę, ale podane tu przez niektórych wartości na krzak są księżycowe.