Przez jakiś czas bezskutecznie szukałam przyczyny, czemu moja rogownica źle wygląda, wylega w samym środku kępy, brunatnieje od spodu itp. Próbowałam przycinać, obrywać rozmaitymi technikami - i nic. W międzyczasie zidentyfikowałam sprawcę. Tak, sprawcę! Była to moja własna kotka, która wprost uwielbiała się na niej wylegiwać do słonka, uprzednio ją sobie ugniatając i formując dla większego komfortu. Czasem nawet przyjmowała w niej gości albo urządzała bijatykę z kotem z sąsiedztwa.
