vimen, już się przymierzasz do zakupu na przyszły rok
jeju, ja sobie zostawiam na to długą i nudną zimę. Na razie czekam niecierpliwie na każdy kwait dalii, bo niespodzianek mam sporo. Niektóre nie zdobyły mojego serca, będę wybierać odmiany o wiele rozważniej niż teraz. Kasiu, zrób tej naszej dwukolorowej sporo zdjęć, gdy zakwitnie, okej?
lanceto, ta dalia mająca być Zoey w ogóle mi się nie podoba, na przyszły rok ją wyeliminuję. Gdyby miała solidniejsze pędy, może bym ją zostawiła, ale męczyć się z nimi znowu nie zamierzam.
Narine, rzeczywiście Tutti Frutti jest bardzo żywotna. Kwitnie właściwie bez przerw, wydając coraz to nowe cukierkowe kwiaty. Bardzo bym chciała, żeby przetrwała zimę, bo chcę ją rozmnożyć na więcej krzaczków.
Co do
Purple Gem i
Orfeo to cieszę się, że o nich wspominasz. Myślę, że u mnie to jedna i ta sama odmiana, bo jak piszesz, Purple Gem powinna być znacznie jaśniejsza. Mam po prostu dwie Orfeo. Znów pomyłka od DeeRee.
Maxime kwiat jest tak bardzo regularny, że aż wydaje się sztuczny
Creme de Cassis po prostu przepiękna
Senior's Pride no cóż, muszę to powiedzieć: jest to mało urodziwa bidulka
England's Glory -ogromny kwiat, imponujący
Janet Beckett
Mingus Joshua z profilu
Syrię już pokazywałam, kwitnie nieprzerwanie.
Poza tym ten drugi rośnie prosto bez podpórek, a pierwszy bez podparcia leży. 
Do tej pory mi wypomina, ze w zeszłym roku sobie dalii w funtach nakupiłam... Aczkolwiek oferta Litwinów też jest ciekawa. Od Anglików niestety przychodzą nie bulwy, ale sadzonki, wiec trochę miejsca trzeba zarezerwować na ich przechowanie. 
Wszędzie się mogą zdarzyć pomyłki - byle nie zdarzały się notorycznie i przy większości zakupów... Pomyłek nie będzie jak weźmiesz od sąsiadki co ma jedną czy dwie odmiany. Ale co tam - mój Creme de Casiss jest właśnie z takich omyłkowych zakupów, więc korzyść i tak jest 
