Pierwszy raz siałam ostre papryki i popełniłam błąd, jednak za wcześnie wysiałam.

Poczytałam sobie inne forum, nakręciłam się, w efekcie większość była siana na przełomie stycznia i lutego, w miarę jak ponosiła mnie fantazja i zamawiałam kolejne nasiona. Zrezygnowałam już z obrywania kwiatów. Chociaż były przycięte, prawie wszystkie mają pączki, a większość kwitnie. Nie zdecydowałam się na najostrzejsze odmiany, ale w gratisie dostałam jedną z odmian habanero i ta sadzonka też ma już małe pączki. Jeśli z moich upraw coś wyjdzie i w przyszłym roku też będę siała chili, termin wysiewu będzie dobry miesiąc później - na początku marca.
Tak wygląda cayenne red, zdjęcie mi mało ostre wyszło, bo papryka też niezbyt ostra

Oczywiście liczę się z tym, że po przesadzeniu do docelowych doniczek i wystawieniu na dwór rośliny stracą zawiązki. Teraz niech się już dzieje wola nieba.