
Miłko - Frezję kupił kiedyś M. w Kórniku, zupełnie przypadkiem i od niechcenia. A tu - niespodzianka - fajna różyczka. Tylko dlaczego nie chce rosnąć wzwyż? Tak czy siak - jest niezła. W Twoim ogrodzie taka żółć fajnie by wyglądała.
A spójrz na tą - to Indian Ruffles, o której właściwie niczego nie wiem, oprócz tego, że podobają mi się pofałdowane kwiaty i głęboki kolor. Nie wiem, jak odda to zdjęcie, bo robione jest telefonem. Marketówka z Obi - a cieszy, choć jeszcze jest niziutka!



Majko - Jagna chwali Madam, więc mam nadzieję, że będzie kwitła dłużej, bo ładne kwiaty nie wystarczą, by stać się ulubienicą ogrodu. Byłam u Ciebie, masz tak pięknie, że aż popadłam w kompleksy ( i nie jest to kokieteria!). Masz może Amazing Palace? Zastanawiam się, jak ją ciąć, by stworzyła większy krzew. Ta niewielkich rozmiarów różyczka niesamowicie długo trzyma kwiat. Chyba nie mam drugiej takiej, mistrzyni w długokwitnieniu! Ale od 2 czy 3 lat nie chce rozrastać. Co zrobić?



Sylwio - Minie Eden obowiązkowo powinien być w naszych ogrodach, obowiązkowo! Niestety jej pędy podwiązałam do pergoli ( wstyd powiedzieć) drutem, no i całych pędów się oczywiście pozbyłam. Za głupotę, trzeba płacić! Teraz już wiem i teraz już mam podwiązki z tworzywa. Ostatnio zakwitła Stephanie's Rose - zapowiada się świetnie. Wyjątkowy kolor brudnego różu ( nie każdemu pewnie będzie in odpowiadał), ale długość kwitnienia jak na pierwszy raz doskonała.

