Jutro piętek, piąteczek, piątunio
Zleci szybko a w sobotę popędzę na wieś. Jak zwykle, nie mogę się doczekać.
Zakupiłam dziś w Lidlu sadzonki borówki- dobra cena i sadzonki całkiem ładnie wyglądają. Przy okazji do koszyka wskoczyły mi dwa powojniki
Kasiu O wędzarni myślę ale czy zdołam zrobić ją w ty sezonie to nie wiem.
Mam w planie spędzić kilka weekendów na wsi, może uda się wyjechać nawet na dwutygodniowy urlop ale czy berbeć pozwoli na cięższe prace?
A po co komu trawnik?

Będzie mniej koszenia
Beatko Ty osiągnęłaś spokój a ja jestem w stresie. Zastanawiam się czy zdążę pikować drugi raz chociaż do wysadzania zostały tylko/aż 4 tygodnie. Niektóre siewki dopiero pójdą do małych kubków a 4 jeszcze nie wylazły z ziemi. Sama nie wiem czy będzie dobrze z tymi sadzonkami.
No i nie wiem czy ogarnę kwestię nawożenia.
Stacja diagnostyczna podała swoje zalecenia a tu na forum mam informacje zupełnie inne. KaLo i Ekopom trochę różnią się w proponowanych nawozach i teraz jestem w "kropce".
Prymulka 
Powoli pojawia się co raz więcej barw ale ja najbardziej czekam aż zakwitną drzewa owocowe. Dla mnie właśnie wtedy jest wiosna
Śliwa niebawem wybuchnie kwieciem a zaraz po niej jabłonie.
Elu Noclegownie były mi potrzebne, żeby dopasować wielkość i wysokość tarasu. Marzę o zadaszeniu (przejrzystym), leżaczku, grilu i czymś do popicia
Do tej pory zawsze byłam kierowcą i wszelkie przyjemności mnie omijały. Ta większa "cepka" to będzie salon z kuchnią a mniejsza ma spełniać rolę sypialni. Nad mniejszą muszę mocno popracować bo trochę ją "wybebeszyłam" i póki co spać mam zamiar w tej większej.
Marzę o tym, żeby jeździć w piętek po pracy i wracać dopiero w niedzielę
Po wysadzeniu pomidorów nieco odetchniesz od noszenia. Ja wysadzam w drugi weekend maja (o ile pogoda pozwoli).