
Dziękuję, uwiądu wcale nie uwzględniam. Będą rosły i już

Taki 5cm kwiat to u mnie do kategorii ,,średnie" się zalicza,bo taki Proteus to gigant będzie

Miejsca wybrane były...Były...Bo jak przyjechały to trochę jakby rozsądek poszedł w las

Ale jutro wsadzam. Wiem,że złotokap przy płocie będzie,skoro ni to pnącze ni to krzew.Najpierw się oprze,a potem będzie ten płot trzymać

***
Wracam ze szkoły,ciepło,bez wiaterku,słoneczko.
No to godzina 13:30 do ogrodu.
O 18:00 równo! wróciłem do domu.
Wypielony cały ogród,dwa wory chwastów,z czego to są mlecze,siewki klona i nieliczne inne

Babcia też pomogła,wzięła się za mlecze koło szafirków,rabatę rombową i skalniak.
Dojrzałem kilka roślinek,których oczywiście ja na pewno nie sadziłem lub zapominałem,że mam,jaka radość jak to się odkrywa

Zobaczyłem,że pięknotkę i astilboidesa wziął przymrozek. Na rabacie rombowej rośnie jeden liliowiec,od drugiego w ręce został zgniły liść,wykopałem i w sumie stara roślina zgniła dają wkoło młode. Trzeci po prostu zniknął

Ogólnie to i tak więcej odkryłem. Wysiało się pełno chabrów (chyba z pola,ale ja tam jestem za,i tak chciałem siać jednak nie było

Jutro zrobię małą zmianę na obrzeżu rabaty głównej: będą tam wsadzone nowe żurawki w równych odstępach,pomiędzy nimi byliny lub miejsca na te,które przyjadą (zaraz będę do wieczora myśleć),goździki też muszę rozsadzić,bo z jednej sadzonki to mam już koło 40cm średnicy i ciągle rośnie,ratunku

No i powsadzam pnącza i spółkę,a gdzie i jak to się okaże

P.S. Ten duży Purpurea był zwinięty na 3 razy,wczoraj się zorientowałem
