Soniu myślałam, że jeszcze mamy schyłek lata, a tutaj widzę zgoła inne widoki. Aż mnie zmroziło wewnętrznie, brrr... Całe szczęście, że zakup róż pozostawiłam sobie na wiosnę. Nienawidzę sadzenia czegoko0lwiek w taką pogodę, bo zawsze robiłam to zbyt szybko, aby jak najprędzej schować się w domu w ciepełku.
Trzymaj się ciepło, kochana
