Leszczyna , Krzysia - Podranea i Bugenville to rośliny tarasowe, więc po wniesieniu do pomieszczenia gubią liście - to normalne.
Ja podraneę przechowuję w chłodnym garażu, bo w mieszkaniu strasznie wybiega. Ubiegłej zimy swietnie sie przechowala i ładnie kwitła.

Z bugenvillami jest troszkę inaczej, wszystko zależy od odmiany. Z godnie z tym co przeczytałam, większość przechowywałam w zimnym garażu, bo według różnych opinii lepiej miały kwitnąc latem. Prawda jest taka, że część po wyniesieniu na wiosnę na zewnątrz opuściła się, a potem padła, a te co przetrwały, to wcale tak ładnie nie kwitły. Jedynie ta najzwyklejsza fioletowa obsypała się kwieciem. Te które zimę spędziły w pokoju, ładnie zakwitły i żadna nie zmarnowała się.
Są gatunki bugenvilli które znoszą 0 st, ale są i takie których minimalna temperatura przechowywania to 10 st.
Z moich obserwacji wywnioskowałam, że w chłodnym garażu mogę przechowywać tylko fioletową, pomarańczową ( nie zakwitła) i różową. Pozostałe min. Variegaty , te o pełnych kwiatach i dużych pojedynczych ( np. biała Peruwiańska) lepiej przechowywać w cieplejszym i widnym pomieszczeniu.
Teraz w garażu mam tylko fioletową. Pozostałe są w pokoju. Variegatki zgubiły połowę liści, a pełna bordowa i pomarańczowa prawie żadnego, co bardzo mnie zaskoczyło.
To są tylko moje obserwacje i doświadczenia.
Przechowywane w mieszkaniu
Ta miała mało kwiatów, bo jest słabo rozkrzewiona, to jednoroczne drzewko.
Vicky o listkach Variegata ( zielone z żółtym środkiem)
Pixie Quenn
Odmiana wolno rosnąca o drobnych kwiatuszkach i seledynowo zielonych listeczkach.
Ta była przechowywana w garażu, to najzwyklejsza odmiana.
Pozdrawiam.
