
Ależ dziś miałam fantastyczny dzień! Słońce nie paliło- było przyjemnie ciepło, wcześnie rano lekko pokropiło żeby nie było kurzu i dzięki temu naprawdę sporo zrobiłam.
Rano pojechałam na zakupy
Kompostowniki.
Kupiłam takie do składania- deska na deskę ale, że bardzo wygodne są kompostowniki z otwieranymi drzwiczkami te gotowce zostaną nieco zmodyfikowane


Mój tato głowił się dziś godzinę jak zrobić żeby kotwy poszły prosto a nie na skos. Jest to o tyle trudne, że w miejscu gdzie staną są spore pokłady żużlu z pieca. Ale damy radę!
Oczywiście nie mogłam ominąć stojaków z cebulkami. Na szczęście miałam listę bardzo konkretnych roślin, więc w godzinkę się uwinęłam


Kolekcja szachownic: korony ze względu na nornice, kostkowa wyszła na wiosnę tylko jedna więc dokupiłam towarzystwo, a perska ze względu na kolor i piękny układ kwiatów

Tej wiosny nornica zeżarła mi wszystkie tulipany które miały inny kolor niż żółty. Mam nadzieję, że z tych choć kilka się uchowa. Oprócz botanicznych i Peppermint kupiłam Dark Queen na sztuki

Do ranników przymierzałam się od dwóch sezonów i teraz życzenie spełnione. A czosnek? Też zeżarła mi nornica więc uzupełniam

Na wsi w pierwszej kolejności były zbiory

Powoli robię podsumowanie i wiem, że Brandywine Red i Yellow wypadają z kolejki- bardzo duża zielona piętka, najwięcej niedoborów, kwiaty staśmione co bardzo niekorzystnie wpłynęło na plonowanie. Kolejny, którego nie posieję to Stupice. Niby najwcześniej dojrzał ale teraz żal patrzeć na krzak- pomidory małe, ceratowa skórka i do tego pokazuje spore niedobory. Chocolate Stripes i Greate White dostaną jeszcze szansę ale z pewnością nie będą dominować

Pozbierałam także kolejną partię jabłek na kompot ale nie pokażę bo nie wyglądały ciekawie

Potem zabrałam się za porządki na rabatach. Wiele roślin wyleciało- albo mączniak, albo uschły a inne wymknęły się spod kontroli.
Przy okazji z wielką radością wypatrzyłam pierwsze kwiatki na jeżówkach wysianych wiosną. Teoretycznie są odmianowe ale, że z nasionka (z AWN) pewnie wszystkie będą w jednym kolorze. Ale to nie szkodzi- i tak bardzo mi się podobają



Suchokwiat z prosem włosowatym- nasionka zbieram

Pysznogłówka

Ostatnie spojrzenie na malwę

Na zdjęciu widać, że rdza zniszczyła większość liści a, że kwiatów już niewiele więc ją wycięłam.
Czy uwierzycie, że musiałam użyć sekatora do gałęzi? No i mam dziwne wrażenie, że na wiosnę zamiast trawnika będę miała pole malwowe

A to jeden z nielicznych kwiatów Titonii

W zeszłym roku miałam ogromną, obsypaną kwiatami roślinę a w tym lichutki łysy pęd i parę pączków. Jak dla tej rośliny ten rok jest zdecydowanie zbyt suchy

Kasiu Po zdjęciach wnioskuję, że lubisz różnego rodzaju robale fotografować a ważka jest po prostu piękna!!!
Ja, dawno, dawno temu robiłam masę zdjęć makro i były nawet całkiem przyzwoite. Niestety lustrzanka analogowa i trrochę przez to nie ekonomiczna. Zdarzało się, że z całej rolki tylko kilka zdjęć miało akceptację. Teraz marzy mi się lustrzanka cyfrowa ale w tym życiu pewnie na nią nie zarobię

Elu Przy Twoim temperamencie złotą kartę dostaniesz niebawem a i Beatka mocno się rozkręciła

A z resztą- zielony ładny kolor a Wy jesteście super dziewczyny

Beatko Fajnych masz gości- możesz zaglądać do nas co jakiś czas a ja martwiłam się, że będziesz tylko myślami z nami.
Skubnęłam jeszcze od sąsiadki taką ciemną malwę o pełnych kwiatach. Co prawda z nasion różnie wychodzi ale można poeksperymentować.
Ildi wysuszone ale nie wiem ile dla Ciebie spakować.
A kiedy jakieś foteczki od Ciebie będą?
Dziewczyny- nie mówcie nawet o sprzątaniu- ja nie pamiętam jak to się robi

Sajgon w domu, sajgon na wsi- dobrze, że w pracy jakoś udaje się utrzymać porządek

Kasiu- na zdjęciu to będzie jakiś książę zaklęty w ropucha

PS
Bardzo Was przepraszam- ostatnio strasznie dużo błędów robię przy pisaniu choć zawsze sprawdzam przed wysłaniem Albo jestem nie wyspana albo klawiaturka szwankuje
