Miłko, ja też nie wszędzie mogę sadzić dalie ale to nic; inne rośliny też muszą gdzieś rosnąć
Mówienie o umiarze w przypadku ogrodu z linku, który podałem, zrozumiałbym, gdyby to wypowiadała osoba chłodno patrząca na dalie. A ty do nich nie należysz

Tamten ogród jest daliowo idealny! Ja nie mam na tyle determinacji, by stworzyć i pielęgnować takie cudo więc tylko podziwiam.
Astry kocham, odkąd poznałem ich ogromną różnorodność gatunkową. Odmianowo chyba najwięcej jest astrów nowobelgijskich. Mój ulubiony pełny:
Alicjo, ja czasem liczę

I nie widzę w tym nic zdrożnego. Tak samo jak w tym, że oddaję to, co mi zbywa, a nie to, co jest dla mnie cenne. Wcale nie jestem taki krystaliczny w postępowaniu, a raczej pragmatyczny
Cieszę się, że podobają Ci się astry. Dziś każdy będzie z innej grupy więc dla Ciebie z drugiej co do wielkości - aster krzaczasty:
Karolciu wszyscy się doczekaliśmy, bo mnie już też tęskno było do tych pięknych kwiatów, trochę lekceważonych, czego dowodem jest choćby znikoma znajomość ich nazw

Ja też mam wiele bez nazw, bo po prostu takie dostaję i trudno jest znaleźć właściwą wśród setek (tak setek!) odmian. Ale cieszę się, że je lubisz i dla Ciebie jeden z moich nienazwanych astrów gawędka:
Małgosiu, potrafisz

To jest łatwiejsze niż bieganie

Tak, zapisałem się więc już za miesiąc się zobaczymy
Jesień to piękna i kolorowa pora roku. Tak twierdził słynny niemiecki ogrodnik Karl Foerster i tego stwierdzenia i ja się trzymam
Robiąc przegląd gatunkowy, nie można pominąć astra nowoangielskiego! Faworyzowany przez wielu z prostej przyczyny - nie rozłazi się
Jadziu, dalie miały swój czas ale teraz swój czas mają astry i takie są prawa natury. I trzeba się z tym pogodzić zamiast żałować. Za rok znów będą dalie
Bywają róże o kwiatach małych i dużych. Tak samo z daliami i z astrami też tak jest. Za to ilością kwiatów i pożytkiem dla owadów astry biją na głowę i dalie i róże
Marysiu, dalie pokazywałem ponad półtora miesiąca i starczy. Może bez żalu żegnam się z daliami dlatego, bo nareszcie mogę się oddać wspaniałym astrom, które cierpliwie czekają na swoją kolej. Warte są docenienia, bo tak jak piszesz - jesienny ogród bez nich traci na urodzie
Dla Ciebie - dzikusek (prawdopodobnie aster nowobelgijski), który wsiał się w astra szlachetnego i musiałem go wyrwać. Ale nawet dzikuski ładne są
Izo, tylko nie "marcinki"

To obraża astry (spłaszcza bogactwo gatunków)
W momencie, jak kwitną dalie, to przyznaję - astry pozostają w cieniu. Ale teraz biją pełnym blaskiem i są nr1! Tym bardziej, że nie boją się przymrozków
Astry ageratoides już zacząłem pokazywać; oto następny:
Sylwio, dziś mniej systematyczny ale żeby była jakaś logika w tej sesji, to każdy aster z innego gatunku.
Zaproś astry do swojego ogrodu! Tego już pokazywałem ale astrów macrophyllus nie może zabraknąć w takim zestawieniu!
Grażynko, nie rozpamiętuję dali skoszonych przymrozkiem, choć miały setki pąków nierozwiniętych. Szybciutko ściąłem łodygi, by nie patrzeć na to cmentarzysko i już zasiliły kompost. Szybko się rozłożą i będą wspaniałym podłożem dla przyszłych dalii

A z wykopywaniem się nie spieszę; na pewno pogoda się poprawi i wtedy przyjemnie się będzie wykopywać. Bardzo lubię te wykopki, bo można podziwiać przyrosty bulw w ciągu sezonu

Gatunków będzie więcej ale późne jeszcze nie zakwitły
