Marcin01988- już jeden mniej pęd na hippeastrum

Zasechł drugi z pędów na odmianie: Emanuelle. Ale inne pędy rosną w siłę.
Maadro- na szczęście nie wszystkie hippeastra naraz zakwitną. Bo pędy są w różnym stopniu rozwinięte. Ale sie cieszę, bo będę długo cieszyć się ich kwiatami
Co do przysłowia... u mnie powinno ono, brzmieć tak: "niech no tylko zakwitną czereśnie( a raczej jedna czereśnia)...
1grazyna46- Wiesz...u mnie hippeastra są od conajmniej dwudziestu pięciu lat na parapetach. Te kwiaty robią wrażenie jak kwitną. Oryginalny kształt i niebagatelna wielkość... wciąż mnie zachwyca.
Ktoś- nawet jednym kwiatem hippeastrum się zachwycam, bo to jest cud narodzin, przecież.
Aledra7- dziękuję za odwiedziny.
Myślałam, ze już z psinką mi przeszło(przemycę jedno zdjęcie). Jednak nie...nadal tęsknię za tym merdającym ogonem...
I już wiem, że kiedyś będę mieć dwa cavaliery. Taką zapamiętam, moją Rosę... radosną, biegającą po działce i piękną:
A parapety robią się kolorowe. Uważam, że trzeba być wrażliwym na człowieka, zwierzęta i przyrodę...by móc odkryć urodę naszych roślin i kwiatów.... narodziny - cud natury...
hippeastrum Red Lion i
aullicum...
Razem...
W pączkach... odmiana
Gervase - chyba będzie zgodna z odmianą, proszę o kciuki. Ta odmianą jestem zachwycona, bo jest to chimera i każde kwitnienie, a nawet osobno, każdy kwiat może wyglądać nieco inaczej...już niedługo poznamy, co pączki kryją...
"Oponki" na h. Sunrise.... nadal są "oponkami". Zaczynam tracić cierpliwość...codziennie zaglądam do nich, czy już pękły...
Kolejna sesja, jak tylko aura pozwoli obfocić hippeastra
