Martuś-Mam nadzieję, że tak będzie jak piszesz. Zresztą jestem pewna że tak będzie bo roślinki to moja miłość i pasja równie ważna dla zachowania równowagi jak rodzina i praca. A że czasem smutno-chyba każda z nas tak ma, gdy widzimy że coś pomimo naszych najlepszych chęci się nie udaje, nie rośnie, albo że rośnie zbyt wolno

A ja to jestem we wrzątku chyba kąpana bo chciałabym wszystko na już i teraz. Ogród mnie uczy cierpliwości

Martuś-dla Ciebie-moja Twoja szałwia omszona
Patrycjo-Ten łubin jest rzeczywiście piękny. Kolor jest taki mocny, nasycony i jak pachnie

A w tym zestawieniu z naparstnicami jest po prostu wspaniały. Naparstnice mam pierwszy raz ale mam nadzieję, że pozostaną w moim ogrodzie bo są super. Wysokie, majestatyczne, przyciągające wzrok

Dla Ciebie-równie piękne, ale maleńkie przymiotno
Aguś-Obrazki za płotem mam rzeczywiście sielskie, ale ilość pyłków z niekoszonych łąk jest porażająca. Mój eM-trawiasty uczuleniowiec przeżywa teraz ciężkie chwile. Aguś ten dzwoneczek to taki zwykły łąkowy

Przekopałam sobie trochę do ogrodu bo u mnie tak mało kwitnie, a kilka takich niebieskich kęp pięknie wygląda. On jest niestety chyba jednoroczny, ale myślę że łatwo się rozsiewa-tak wiele go u mnie na łąkach
Dorotko-Trochę miejskości by u mnie nie zaszkodziło. Ale z drugiej strony-widok saren o poranku i latającego kilka metrów od działki jastrzębia-bezcenne. Poza tym za niecały rok wracam do pracy. Z placu Bankowego przerzucili mój wydział na Wólczyńską. Czyli z godziny drogi, nagle będę dojeżdżać jakieś 2 w jedną stronę. Jak się zapewne domyślasz-będę miała dosyć zarówno Warszawy jak i mojej wsi

A najbardziej mnie trapi-jak ja wygospodaruję czas dla ogrodu

Jejjj jestem straszna, bo zamiast pomyśleć o dziecku myślę o ogrodzie
AniuTo musisz do mnie przyjechać

U mnie pod dostatkiem jest zarówno tych dzwonków jak i firletek poszarpanych, maków, chabrów, rumianków, krwawnicy...
