
Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Szklarenki masz imponujące 

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
A dziękuję Natalko! 

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Chciałam się z Wami podzielić pewnym ... smutnym w sumie wydarzeniem, związanym z naszymi kwiatkami. Spotkało mnie to pierwszy raz i świadczy o wielu sprawach, naszej - Polaków - mentalności, braku poszanowania, i nie wiem, czego jeszcze.
Wiem, że idzie Wielkanoc i jajka są najbardziej potrzebnym w tym czasie atrybutem, jednak zasadniczo służą do konsumpcji, a tymczasem...ktoś złośliwie tak po prostu rzucił jajkiem w nasze szklarenki.
Rano zobaczyłam zapaskudzoną folię na jednej i drugiej, resztki jajka i skorupki na balkonie.
Kto i po co? Domysły oczywiście mam, ale kto to personalnie zrobił i po co - tego będzie trudno dowieść.
A nie mogę dodatkowo takiego czegoś zrozumieć. Po co komuś taka "zabawa"? By tylko zniszczyć? Zawsze byłam przeciw wandalizmowi, ale kiedy dochodzi do tego jeszcze złośliwość ludzka, to już przekracza moje możliwości rozumowania. Ot, złośliwość Polaków, co się swojej miedzy trzymają. Tyle, że ja też nikomu nie zasłaniam niczego, bo sąsiadów prawie nie mamy, więc "przeszkadzało" to komuś z dołu. W dodatku od strony ulicy. W grę wchodzi jeszcze kamienica naprzeciwko, tam są wynajmowane mieszkania, od niedawna akurat jedno, z którego "trajektoria" lotu właściwie bardziej by pasowała... Cóż, w tej chwili nie dojdę i nie wiem, czy chcę - o ile się sytuacja nie będzie powtarzała oczywiście.
Zobaczcie sami, wybrałam "najłagodniejsze":
1.
2.
3.
4.
Na szczęście było to tylko jajko, zakładam że szkód większych nie zrobiło, ale nadprogramowej roboty przede mną sporo, by to umyć, bo muszę wyjąć wszystkie rośliny, a przynajmniej większość. Dodatkowa i zbędna robota, w dodatku w zapracowanym nieco czasie.
I nie ukrywam - trochę smutek i bezradność wobec ludzkiej głupoty.
Na pocieszenie dodam, że kiełkują mi następne roślinki:
Adenia subsessifolia - nasionka były takie:

A tak jedno z nich:

Wykiełkował też Ortegocactus macdougalii:

Kalanchoe pumila (a jednak się ten proszek, co to miały być niby nasiona, się wysypał
):

Natomiast astraczki to już całkiem duże kulki. No i niestety, trafiły się kolorki, a więc albo szczepienie, albo...
1.
2.
Asteriaski mają też troszkę kolorków, ale zdecydowanie mniej:

Natomiast moje Ipomoea już całkiem dorosłe pannice:

Ot, i tyle u mnie. Troszkę smutnawo, a troszkę radośnie. Jak w życiu
Wiem, że idzie Wielkanoc i jajka są najbardziej potrzebnym w tym czasie atrybutem, jednak zasadniczo służą do konsumpcji, a tymczasem...ktoś złośliwie tak po prostu rzucił jajkiem w nasze szklarenki.
Rano zobaczyłam zapaskudzoną folię na jednej i drugiej, resztki jajka i skorupki na balkonie.
Kto i po co? Domysły oczywiście mam, ale kto to personalnie zrobił i po co - tego będzie trudno dowieść.
A nie mogę dodatkowo takiego czegoś zrozumieć. Po co komuś taka "zabawa"? By tylko zniszczyć? Zawsze byłam przeciw wandalizmowi, ale kiedy dochodzi do tego jeszcze złośliwość ludzka, to już przekracza moje możliwości rozumowania. Ot, złośliwość Polaków, co się swojej miedzy trzymają. Tyle, że ja też nikomu nie zasłaniam niczego, bo sąsiadów prawie nie mamy, więc "przeszkadzało" to komuś z dołu. W dodatku od strony ulicy. W grę wchodzi jeszcze kamienica naprzeciwko, tam są wynajmowane mieszkania, od niedawna akurat jedno, z którego "trajektoria" lotu właściwie bardziej by pasowała... Cóż, w tej chwili nie dojdę i nie wiem, czy chcę - o ile się sytuacja nie będzie powtarzała oczywiście.
Zobaczcie sami, wybrałam "najłagodniejsze":
1.

2.

3.

4.

Na szczęście było to tylko jajko, zakładam że szkód większych nie zrobiło, ale nadprogramowej roboty przede mną sporo, by to umyć, bo muszę wyjąć wszystkie rośliny, a przynajmniej większość. Dodatkowa i zbędna robota, w dodatku w zapracowanym nieco czasie.
I nie ukrywam - trochę smutek i bezradność wobec ludzkiej głupoty.
Na pocieszenie dodam, że kiełkują mi następne roślinki:
Adenia subsessifolia - nasionka były takie:

A tak jedno z nich:

Wykiełkował też Ortegocactus macdougalii:


Kalanchoe pumila (a jednak się ten proszek, co to miały być niby nasiona, się wysypał


Natomiast astraczki to już całkiem duże kulki. No i niestety, trafiły się kolorki, a więc albo szczepienie, albo...

1.

2.

Asteriaski mają też troszkę kolorków, ale zdecydowanie mniej:

Natomiast moje Ipomoea już całkiem dorosłe pannice:

Ot, i tyle u mnie. Troszkę smutnawo, a troszkę radośnie. Jak w życiu

- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20305
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Patrz na radości, nie stresuj się nadmiernie bo zdrowia szkoda. Co to zresztą da?
Cieszą mnie bardzo Twoje wysiewy i sukcesy jakie na tym polu (nomen omen) odnosisz. Bo i roślinki ciekawe i jest gwarancja ich dalszego stopniowego oglądania... A przecież nie wszystko wysiewałem i nie wszystkie mi było dane widzieć. Dobrodziejstwo Internetu, niewątpliwie.
Gratuluję.
Cieszą mnie bardzo Twoje wysiewy i sukcesy jakie na tym polu (nomen omen) odnosisz. Bo i roślinki ciekawe i jest gwarancja ich dalszego stopniowego oglądania... A przecież nie wszystko wysiewałem i nie wszystkie mi było dane widzieć. Dobrodziejstwo Internetu, niewątpliwie.

Gratuluję.

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Dziękuję, Henryku. Jak zawsze jesteś nieoceniony. Staram się patrzeć zawsze pozytywnie, stąd dodałam też właśnie te radosne kiełkujące roślinki. Dziękuję za miłe, ciepłe, pokrzepiające słowa 

- przemek_pc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 15 mar 2013, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Bardzo mi przykro Żanetko... Cytując klasykę: podłość ludzka nie zna granic! Chciałoby się dodać, że głupota też
Całe szczęście obyło się bez szkód
Ale na szczęście więcej na tym świecie jest ludzi normalnych... (chociaż to też pojęcie względne). Taką mam nadzieję!?


Ale na szczęście więcej na tym świecie jest ludzi normalnych... (chociaż to też pojęcie względne). Taką mam nadzieję!?

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Dziękuję Przemku za bardzo cieplutkie słowa
Mam nadzieję, że folia nie została uszkodzona, to się okaże przy oględzinach dokładnych, bo nie dam rady tego dokładnie sprawdzić bez wystawienia roślin. Można zrozumieć szkody (ewentualne) przy siłach natury, jakichś innych okolicznościach, ale żeby takie coś... Nie, dla mnie jest to niepojęte
Ale może za krótko na tym świecie żyję, że ciągle wierzę w ludzi...I też jak Ty mam nadzieję, że tych normalnych jest zdecydowanie więcej ...



- przemek_pc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 15 mar 2013, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: WARSZAWA
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Widzisz ja jestem cholernie cięty na niszczenie cudzej (czytaj też wspólnej) własności. Jak ktoś ma ochotę to niech swoje niszczy - ale wara od nie swojego! Dla mnie to rzecz święta! Ale szkoda słów i nerwów 

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Szkoda, zgadzam się. Właśnie podobnie i ja podchodzę, może dlatego tak to mnie zasmuciło. Niemniej - szkoda słów, a najważniejsze, iż ochrona folii zabezpieczyła roślinki. Chwasty, nie chwasty, bardzo je lubię, i to one są tu ważne. Pytanie, czy ściągać tę folię latem, bo to ja wiem, co komu odbije? A w folii może im być za gorąco. Ot, zagwozdka... 

Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Żanetko, wszystko u Ciebie rośnie jak na drożdżach
Chamskie zachowanie może się nie powtórzy
Następnym razem wezwij policję lub straż miejską. Wandalizm trzeba zgłaszać, nawet jeśli nie wiesz kto to zrobił.

Chamskie zachowanie może się nie powtórzy

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Zuza, bardzo dziękuję i Tobie za przemiły wpis. Pewnie, że jeśli się sytuacja powtórzy, na pewno nie pozostawię sprawy "tak sobie". Niemniej mam nadzieję, że się nie powtórzy.
Za pochwałę kiełków i roślinek dziękuję - powtórzę im wszystko przy jutrzejszej u nich wizycie
Za pochwałę kiełków i roślinek dziękuję - powtórzę im wszystko przy jutrzejszej u nich wizycie

- eba
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1241
- Od: 22 lip 2008, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Sochaczewa
- Kontakt:
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Żanetko, nie ma co się przejmować takim zachowaniem, nie daj im po sobie poznać, że czujesz krzywdę. Mam nadzieję, że już dadzą sobie i Twoim roślinom spokój.
Podziwiam nieustannie Twój zapał (i efekty) wysiewania nasionek
.
Podziwiam nieustannie Twój zapał (i efekty) wysiewania nasionek

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Dziękuję, Ewuniu, i bardzo się cieszę, że Cię kolejny raz goszczę. Za rzadko się odzywasz i nie pokazujesz swoich roślinek, a troszkę mnie ich brakuje - chciałabym zobaczyć świecący się Twój wątek 

- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
Najważniejsze, że się roślinom nie oberwało!
Policję trzeba sobie podarować, lepiej wymyslić coś we własnym zakresie. Jak masz zmyślnego faceta, to niech Ci na przykład przykręci na zewnątrz ściankę z pleksi czy czegoś tam - roślinkom nie będzie gorąco, zabezpieczone od idiotów będą, a w razie czego lepiej się z tego będzie zmywać jajka, niż z folii
ps
nie chcę Was martwić, ale moja znajoma psychiatra powiada, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko jeszcze nieprzebadani

Policję trzeba sobie podarować, lepiej wymyslić coś we własnym zakresie. Jak masz zmyślnego faceta, to niech Ci na przykład przykręci na zewnątrz ściankę z pleksi czy czegoś tam - roślinkom nie będzie gorąco, zabezpieczone od idiotów będą, a w razie czego lepiej się z tego będzie zmywać jajka, niż z folii

ps
nie chcę Was martwić, ale moja znajoma psychiatra powiada, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko jeszcze nieprzebadani

- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Meksyk, Afryka, Madagaskar i inne - piasek pustyni cz.2
A wiesz, że to nie jest zły pomysł...? Jest do przemyślenia i chyba nawet do realizacji
Proste pomysły są najlepsze!
W ogóle to dzięki Wam wszystkim za fantastyczne wsparcie - naprawdę jesteście Kochani
(nawet jeśli jeszcze nie przebadani
)

W ogóle to dzięki Wam wszystkim za fantastyczne wsparcie - naprawdę jesteście Kochani

