Witajcie. Koniec stycznia zbliża się wielkimi krokami. Luty krótki więc może damy sobie z nim jakoś też radę? Potem jeszcze marzec,kwiecień i upragniony maj. Tak bardzo na niego czekam.. Dla mnie wiosna to maj. Jedyny plus nowego roku to to że mamy przed sobą wiosnę. Z pogodą u mnie tak sobie. -7,-8 stopni. Można rzec że trochę się ustabilizowało. Jeśli zima ma trwać to chciałabym żeby tak właśnie było. Nie więcej niż -10 i puchaty śnieżek okrywający nasze roślinki.
Dalej nie znam nazwy mojej
tarasowej. Pisałam do Tracza prośbę o identyfikację. Ale nie potrafią mi udzielić odpowiedzi. Dosłałam im więcej zdjęć, może jednak się uda? Napisałam też do botanika. A tymczasem trochę
tarasowych wspomnień:

Jedna róża a tak wiele ma odsłon

Już czuję jej piękny zapach...
Elu o cynku poczytam. Dziękuję za podpowiedź.