Ogród Ignis05 cz5

[robaczek_Poznan]

Krysiu, ależ piękne te martagony...żałuję, że nie posadziłam żadnej. Chwilowo miejsca brak

[Ignis05]

Ewcia u mnie mróz zelżał i nasypało przez noc trochę śniegu. Zresztą przez cały dzień prószy taki drobniutki.
Też zaczynałam uprawy martagonek od jednej bardzo drogiej maleńkiej cebulki.
Na szczęście zechciała u mnie rosnąć, więc odważyłam się na kupno następnych.
Teraz czekam na łany , o ile zechcą się mnożyć.


Majeczko część cebulek kupowałam w Lilypolu, część na allegro, ale tam to bardzo drogo wychodziło.
Mam nadzieję, że mimo wszystko uda mi się utrzymać moje duże różane krzaczorki w dobrym stanie.
Już nie mogę się doczekać czerwca.
Ewa (drewutnia) Na tej ścianie ogrodzenia rośnie wiele takich różnych krzewów i czasami daje to fajny efekt.
Powoli dosadzam tam przed nimi kolejne rośliny. I tam też rosną te lilie.
Agnieszko dobrze pamiętasz. Usiłuję znaleźć jej fotkę dla Ciebie , jak znajdę , to wstawię.
Znalazłam
To moja najkosztowniejsza martagonka .


Iza bardzo mi miło , że wpadłaś. Może teraz z nowym sprzętem będziesz bywać częściej ?
Kasiu martagony na początku są raczej malutkie i nie potrzebują dużo miejsca.
Fajnie prezentują się raczej w takim trochę dzikim zakątku, pod lekką osłoną drzew.

[amba19]

Krysiu - cudne Martagony. Muszę koniecznie pomyśleć w tym roku o zakupie cebulek

[Ignis05]

Marysiu Dwa lata temu wysiałam nasionka martagonów do doniczek i zadołowałam w ogrodzie. Pod koniec lata w zeszłym roku znalazłam w doniczkach takie listeczki. Mam nadzieję , że to młode siewki moich martagonek. Zachęciło mnie to i w poprzednim roku też wysiałam kolejne nasionka. Zobaczę, co mi wyrośnie w tym roku.
To zdjęcia siewek, mam nadzieję, że to martagonki.

[perdii]

Krysiu życzę Ci aby to były siewki tych wspaniałych lili. patrząc na nie wydaje mi się że też mam ale w kolorze bordo.Wstawię zdjęcie u siebie jak możesz to zerknij, bo nie chcę zaśmiecać Twojego wątku.

[tu.ja]

Te listeczki jak najbardziej wyglądają na liliowe. Jest duża szansa, że za kilka lat zobaczysz kwiaty swoich siewek
Chyba i ja w końcu dorosłam by mieć martagony.
Śniegu zazdraszczam, bo u mnie wciąż go niewiele.

[kania]

Krysiu, wpadłam nadrobić zaległości i widzę, że jest co podziwiać! Zatrzymałam się na razie na końcu października. Przeczytałam, że masz ok. 80 róż. Krysiu, masz aż tyle różanych krzewów?! I o wszystkie potrafisz na bieżąco zadbać. Dzielna kobietka z Ciebie! Ale widzę, że masz również krokosmię, prawda to czy mi się tylko wydaje? Miałam kiedyś krokosmie ale zmarnowały się u mnie. Nawet zimowały ale w końcu przyszedł taki rok, że już się nie pokazały. Muszę jeszcze wrócić do lektury Twojego wątku i zobaczyć jak w tym roku poradziłaś sobie z okrywaniem róż .

[Wanda7]

I ja też obejrzałam dorosłe okazałe martagony-lampiony oraz te pzez ciebie wysiane, Jakaż to ogromna przyjemność widzieć nowe sieweczki i obserwować od początku rozwój rośliny. Czekam niecierpliwie na połowę lutego. Wtedy też coś posieję na parapecie, bo nie wytrzymam bez tego do wiosny.

[ewamaj66]

Jeśli moja lilia wyrośnie, pozwolę jej zawiązać trochę nasion Niby nie powinnam się martwić, bo posadziłam jesienią, dwa miesiące przed mrozami, ale sama wiesz, jak się czeka
Temperatura wreszcie odpowiednia, za to zerwał się wiatr. Na szczęście nie muszę nigdzie wychodzić, więc nie zmarznę

[kania]

Krysiu, dokończyłam czytanie Twojego wątku i już wszystko wiem! . Z moimi paroma różanymi krzakami i nonszalanckim podejściem do ich pielęgnacji mogę się schować w głębokiej dziurze . Ty to jesteś prawdziwa miłośniczka! . No, ale o tak przygotowane na zimę róże na pewno nie musisz się bać. Teraz jeszcze raczyło sypnąć śniegiem więc sukces murowany! Zauważyłam taką prawidłowość, że osoby zainteresowane różami prędzej czy później łapią bakcyla liliowego i Twój przykład potwierdza tę regułę . Śliczne masz lilie .

[Ignis05]

Gosiu byłam u Ciebie i obejrzałam lilię. Jest śliczna, ale to chyba nie ten rodzaj martagonki.
Coś ostatnio mnie wzięło na sianie takich rarytasów. To wielka frajda, jak się coś takiego udaje.
Może kiedyś doczekam się własnych cebulek i kwiatków.
Iza Cieszy mnie, że też tak uważasz. Mam wrażenie, ze na takich maleństwach dobrze się znasz.
Może doczekam się własnych lilii, a wtedy będę mogła się z Wami podzielić.
Chyba już tego śniegu dosypuje i u Ciebie.
Taki drobniutki sypie i sypie. Zdradliwe to, bo zawiewa i tworzy zaspy.
Kasiu przyznaję się bez bicia, że krokosmia raz mi się udała taka.
Później wykopałam cebulki na zimę i ... zapomniałam posadzić . Znalazłam takie wysuszone już po czasie i na tym skończyłam przygodę z tymi kwiatkami. Z różami przystopowałam. Muszę porządnie zadbać o te, które już mam. Ale czasami coś mnie kusi i nie wiem, czy coś nie wpadnie mi gdzieś do koszyka .
Wandeczko Te siewki mam zadołowane w ogrodzie w doniczkach. Na parapetowe też się zamierzam, ale to jeszcze chwila. Chociaż już teraz mam na parapecie siewki z moich liliowców. Przy okazji zrobię im fotkę, to wstawię.
Ewcia Najpierw musi zakwitnąć i zawiązać te nasionka. Na pierwsze kwiatki też trochę czekałam. Cebulki były malutkie i nawet, jak pojawił się jakiś kwiatek, to nie było nasionek. Potrzeba na to trochę czasu i chyba więcej roślin.
Kasiu Trochę się obawiam, czy nie przedobrzyłam z tym okrywaniem. Trudno, czas pokaże.
Kiedy posadziłam róże zaczęłam szukać roślin, które zdobiłyby kwiatami rabatę podczas przerwy w kwitnieniu róż. I tak wpadłam na lilie. Przyznam, że niezupełnie to był trafiony wybór, ale przy okazji nawet je polubiłam i zawsze da się gdzieś posadzić nową cebulkę.

[ewamaj66]

Moja cebula była całkiem słusznych rozmiarów, więc mam nadzieję na choć jeden kwiatuszek Mam porównanie, bo wykopałam od siebie lilię złotogłów i cebule były zbliżone wielkością- a w sezonie kwitła szaleńczo.

[sweety]

Kup sobie Krysiu kroksomię Diaboli Zimuje w gruncie i jest równie piękna.

[Ignis05]

Jeszcze ponad 4 miesiące do takich widoków
A za oknem biało.


Jak się może nazywać ta piwonia ?
Nie jest to Festiva Maxima. Gdzieś mam zapisane, chyba ktoś mi ją już nazwał. Shirley Temple

[Ignis05]

Ewcia to trzymam kciuki za powodzenie w kwitnieniu Twojej lilii
Aniu to właśnie były cebulki Diabolo. Już zimowały mi jeden sezon a później tak dobrze zakwitły.
Chyba miałam zamiar zmienić nasadzenia na tej rabacie i nie pasował mi tam jej ostry czerwony kolor, dlatego ją wykopałam.