Pod Jesionem cz.2

[Wanda7]

Renatko, konwalnik ma słabe szanse na przezimowanie w gruncie, trawa pampasowa również. Jeśli chodzi o rozplenice, najwytrwalsza jest Hameln i podobno Little Bunny, a reszta... no oby, oby.

[renzal]

Wandziu! Ale mnie zmartwiłaś... Pampasową zabrałam do domu, ale reszta została na przechowalniku...

[Iga51]

Witaj Renatko. Dużo traw kupiłaś. Ja przymierzam się na wiosnę. Ale też chciałabym takie, które się za bardzo nie rozłażą, no i przetrwają nasze zimy bez okrywania. Widzę, że Wanda zna się na trawach. Chyba zwrócę się do niej po radę, jakie najlepiej posadzić. A swoje kochana może na przechowalniku trochę zabezpiecz na zimę. Oby przetrwały wszystkie.

[Tosia1]

Ale szalejesz z zakupami!!! Trawy! Ja mam 3 i myślę, jak je przesadzić i gdzie. Bardzo mi się podobają, ale źle je posadziłam. Wielkie kępy już mam i będzie je trzeba podzielić. Teraz mam gdzie sadzić, bo pod domem pusto.

[renzal]

Iguś! Będziemy się uczyć obie! Troszkę przeglądałam internet i jest tam masa pomyłek. Ludziska piszą np, że Imperata Red Baron ma mrozoodporność 9, a to chodziło o ilość roślin na m2 , bo jej mrozoodporność to strefa 5 Dobrze, że poszukałam dokładniej, bo już się załamałam. Pani Agnieszka z "BR" poradziła mi, żebym pampasową schowała do domu, ale tylko na pierwszą zimę, bo ta odmiana jest ,,względnie odporna" choć myślę o posadzeniu jej w wielkiej donicy.
Tosiu! Kupowałam po dobrych cenach razem z jeżówkami w BR no i poszalałam Ze mną tak jest albo wszystko, albo nic... Pomyśl jak ładnie będą wyglądały z różami...

[Iga51]

Chętnie pouczę się nt. traw, pooglądam i poczytam. Podyskutujemy trochę zimą, to będę wiedziała co kupić wiosną. Bardzo bym chciała głównie wysokie trawy. Podoba mi się Red Baron i miskant olbrzymi. Na razie za wiele nie wiem o trawach ozdobnych, ale się nauczę.
Miłej niedzieli Ci życzę.

[renzal]

Tobie też! Pomyślałam, że jak coś będę miała, to powstawiam pod nazwami trawek, które już mam i zrobię jeszcze listę takich, na które już planuję polować!

[renzal]

Ksawery darował, słonko pięknie świeci, lekki mrozek, potuptałam nakarmić Dziewczynę, bo głodna stała przy siatce.
Działka bez większych szkód,spadło tylko kilka szyszek ze świerku, ale to ku mojej radości, bo przydadzą się, ciągle jednak mam w pamięci te ludzkie dramaty z ostatnich dni, a tu ponoć kolejny orkan się zapowiada na dniach...
Rośliny już pomarznięte. Koniecznie muszę kupić więcej krzewów z owockami dla ptaszków. Głóg i czarny bez już oczyszczone, zostało się im tylko sporo winogronu i to co wykładam. Dostają dobre papu. Nauczyły się, że można podjadać psom i kurze.
Szkoda, że nie mogę choćby ogarnąć domu na święta zajęłabym myśli. Trzeba jakoś sobie radzić, więc posłuchamy dziś...

http://www.youtube.com/watch?v=6xckBwPdo1c Kate Bush - Babooshka
http://www.youtube.com/watch?v=iUiTQvT0 ... xckBwPdo1c Sinéad O'Connor - Nothing Compares 2U
http://www.youtube.com/watch?v=WGU_4-5R ... xckBwPdo1c Blondie - Heart Of Glass
http://www.youtube.com/watch?v=NXQYyKzyDaE Talk Talk - It's My Life (UK Version)

i może coś świątecznie...
http://www.youtube.com/watch?v=69QAcJOlJQc Best Christmas Songs Playlist

[mamafrania]

Reniu, widzę żę wprowadzasz nastrój, więc ja zapodam jedną z moich ulubionych świątecznych
http://www.youtube.com/watch?v=DMOgNxLpJGY

[Iga51]

Nas Ksawery niestety nie oszczędził. Brak prądu, pozrywane dachy, drogi nieprzejezdne . Ja nie miałam prądu w czwartek przez 2 godziny, w piątek przez 12 godzin i chwilami w sobotę. Masakra. Ale dość o tym.

Posłuchałam sobie Reniu Twoich nastrojowych utworów i świątecznego od Mamyfrani i idę spać.

Dobrej nocy dziewczęta.

[renzal]

Nie mam siły na mój internet... Już kolejny raz tracę wszystko co napisałam.
Aniu! Muzyczek świątecznych nigdy dość!
Iguś! Wyspana? Kłopotów z Ksawetrym współczuję bardzo, bo u mnie też często prądu brak (jak to na wiosce...), ale jednak dachy pozostają na miejscu. Tym razem było tylko na drogach sporo gałęzi, co zobaczyłam dopiero dziś, bo siedzę w domu.
Pewną osłonę stanowi stary park, który osłania moją działkę od południowego zachodu, ale jak wieje od wschodu lub choćby od północnego zachodu, to już wesoło nie jest.

Szukam pomysłu na ciekawe stroiki świąteczne, najlepiej jakieś proste, bo talentem plastycznym mocno nie grzeszę, a i to jest łagodnie ujęte.
Mile widziane zdjęcia...

[Iga51]

Witaj Reniu. Wyspana. U mojej córki, kilometr ode mnie, zerwało kawałek dachu na murowanej stodole. Ale już przeszło, chociaż w nocy jeszcze wiatr hulał. U mnie nie ma co osłaniać, bo dookoła same pola. A moje siedlisko to taka wyspa wśród pól.

Szukam pomysłu na ciekawe stroiki świąteczne, najlepiej jakieś proste, bo talentem plastycznym mocno nie grzeszę, a i to jest łagodnie ujęte.
Mile widziane zdjęcia...

Podpisuję się pod Twoimi słowami. Też szukam pomysłu.

[tomaszkowa]

Beatko! Słoiczek ze specyfikiem postawiłam na honorowym miejscu i nie wiem jak się do niego zebrać

Najprościej. Pod osłoną nocy wkraść się do kuchni. Wyjąć specyfik z szafki. Otworzyć. Pokroić żółty ser w grubą kostkę. Nabić na koniec noża kostkę sera. Zanurzyć ser w specyfiku a następnie, niezwłocznie włożyć ser do ust. Czynność powtarzać do czasu aż zabraknie sera bądź specyfiku. Nie oblizywać ust bo reszta rodziny się zleci zwabiona nieludzkimi odgłosami z kuchni. Następnie cichaczem jakby nigdy nic udać się o łóżka. Sposób sprawdzony i stosowany w naszej rodzinie od lat. (nie powiem przez kogo)
Pozdrawiam

[Margo2]

Konwalnik nie jest trawą. Nalezy do rodziny liliowatych. Ma śliczne drobne kwiatki. Na zimę trzeba go po prostu okrywać stroiszem. Może przetrwa.
Pampasówka faktycznie ma problemy, ale przede wszystkim z kwitnieniem. Nie wiem, czy ktokolwiek w naszym rejonie ma kwitnąca. Chyba, że trzyma w donicy i na zimę chowa do chłodnego pomieszczenia
Tatarak to też chyba bylina. Rozrasta się kłączami. To chyba roslina wodna?
Wandzia ma rację. Nie wszystkie trawy są ekspansywne. Te które kupiłas rosną w kępach. Trzeba przede wszystkim sprawdzać własnie w jaki sposób rosna.

[renzal]

U mnie nie ma co osłaniać, bo dookoła same pola. A moje siedlisko to taka wyspa wśród pól.

Taka "wyspa" ma woje wady i zalety - brak osłony od wiatru, ale przestrzeń i brak zastoisk mrozowych. Ja mam z długich boków sąsiadów, od frontu drogę powiatową ze sporym ruchem (za nią pola), a od zachodu ww park i skrawkiem pole. Dobrze, że działka spora (2000m2), bo czułabym się lekko osaczona.

Beatko! Słoiczek ze specyfikiem postawiłam na honorowym miejscu i nie wiem jak się do niego zebrać

Najprościej. Pod osłoną nocy wkraść się do kuchni. Wyjąć specyfik z szafki. Otworzyć. Pokroić żółty ser w grubą kostkę. Nabić na koniec noża kostkę sera. Zanurzyć ser w specyfiku a następnie, niezwłocznie włożyć ser do ust. Czynność powtarzać do czasu aż zabraknie sera bądź specyfiku. Nie oblizywać ust bo reszta rodziny się zleci zwabiona nieludzkimi odgłosami z kuchni. Następnie cichaczem jakby nigdy nic udać się o łóżka. Sposób sprawdzony i stosowany w naszej rodzinie od lat. (nie powiem przez kogo)
Pozdrawiam

Poszłam w tym przepisie dalej (choć ser miałam w plasterkach) ... uzupełniłam o napój

Konwalnik nie jest trawą. Nalezy do rodziny liliowatych. Ma śliczne drobne kwiatki. Na zimę trzeba go po prostu okrywać stroiszem. Może przetrwa.
Pampasówka faktycznie ma problemy, ale przede wszystkim z kwitnieniem. Nie wiem, czy ktokolwiek w naszym rejonie ma kwitnąca. Chyba, że trzyma w donicy i na zimę chowa do chłodnego pomieszczenia
Tatarak to też chyba bylina. Rozrasta się kłączami. To chyba roslina wodna?
Wandzia ma rację. Nie wszystkie trawy są ekspansywne. Te które kupiłas rosną w kępach. Trzeba przede wszystkim sprawdzać własnie w jaki sposób rosna.

Dzięki za kolejne info o trawkach.
Co do systematyki konwalnika i tataraków zgadzam się z Tobą bezdyskusyjnie (choć tatarak jest bardzo bliski trawom). Wpisałam je do zakupów traw, bo wielu sprzedawców je podpina razem, a i wygląd liści mają zbliżony.
Przed zakupem tataraku upewniłam się, że nie jest rośliną wodną, choć zasadniczo potrzebuje sporo wilgoci, bo w naturze porasta brzegi rzek, jezior i rowy. Mam w planach wprowadzenie ,,wody" do ogrodu i nie mogłam się oprzeć A pewnie powinnam, bo podziemne kłącza powinny mi się kojarzyć z kłopotami...
Znajoma ma kwitnące pampasowe, ale Jej działka leży pod Płońskiem, a wiemy, że odległość nawet kilku kilometrów ma czasem znaczenie, ba konkretne siedliska różnią się od siebie. U mnie raczej faktycznie nie zakwitnie

Co do stroików świątecznych, to H kupił mi wczoraj w tym celu pistolet do kleju na gorąco (jako pocieszenie po kolejnym rezonansie na przestrzeni tygodnia), ale muszę poćwiczyć, bo choć strzelam całkiem dobrze, to klejenie, a przynajmniej jego próby, nie są moją mocną stroną