Lato czyli liliowce, róże i reszta
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
U mnie nadal bez opadów już ponad miesiąc,susza niesamowita Wokół pobłyskiwało ale deszczu zero.Może dziś coś lunie bo jest pochmurno,oby nie było nawałnicy.Rośliny są tak przesuszone ze aż zal!
-
- 1000p
- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
U mnie nareszcie deszcz. Oby i u Ciebie szybko spadł
róże śliczne, nie mogę się napatrzeć 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Witaj Grażynko, jak tam u Ciebie? Popadało?
U mnie, podobnie jak u Ani S., burze szalały całą noc i to takie, że hej
Też mało co spałam i teraz próbuję się kawą ratować bo jakoś muszę w pracy funkcjonować.
Pozdrawiam i życzę spokojnego deszczu
U mnie, podobnie jak u Ani S., burze szalały całą noc i to takie, że hej

Pozdrawiam i życzę spokojnego deszczu

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Popadało.....popadało.....
Tak spokojnie, bez sensacji ale za to całą noc.
Beczki na wodę znowu pełne, w oczku też sporo przybyło.
No i nareszcie jest czym oddychać.
Kwiaty podlane jak należy, to i pewno teraz odżyją.
Może i te spalone i wycięte do pnia, dadzą rady i chociaż wypuszczą po małej łodyżce - oby.
Wczoraj jeszcze ponad 30 stopni a dzisiaj ledwo 14, toż to szok dla ludzi a co dopiero dla roślin.
Jednak najważniejsze, że spadł deszczyk, a teraz chłodząca mżawka.
Aniu - u mnie podobnie.
Ale cieszmy się, że nie było gradu i że nasze rośliny obficie podlane.
Znowu mam zapas wody na jakiś czas i to darmowej.
Lucynko - na szczęście też popadało.
Teraz przynajmniej mam czas zająć się trochę domem, całkiem zaniedbanym przez te upały.
Miłego weekendu Ci życzę.
Bożenko - miło Cię widzieć.
U mnie też tak było.
Dzisiaj już normalnie i swojsko.
Wprawdzie deszcz obił wszystko co słabo trzymało się łodygi, ale nic to, nie wszystko stracone i jeszcze pewno będziemy miały na co popatrzeć.
Pewno i u Ciebie popadało, więc będzie dobrze.
Fraszko - na szczęście też.
A więc będą różyczki kwitły, mimo wszystko chyba im się udało i innym roślinkom też.
Asiulek - miło, że wróciłaś.
Ja też na "sterydach" po nieprzespanej nocy.
Ale super, że nie mieliśmy sensacji w typie gradobicia czy trąby powietrznej.
Miłego weekendu.
Nie pamiętam z kim
, ale dyskutowaliśmy o róży Moyessi "Geranium" - która robi spore użytkowe owocki w kształcie gruszeczek - pięknej dzikusce cudownie wyglądającej jesienią, kiedy obsypana jest owockami.
http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.184496
http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=2.2941
Znalazłam ją w tym linku - http://www.border.nl/contents/nl/d775_R ... fabet.html
Jest też tam piękna Belle Epoque i wiele innych rarytasów.
Może ktoś dołączy do zbiorowego zamówienia u Ewki - Gloriadei, ceny są całkiem przyzwoite w stosunku do innych .
Bardziej dociekliwych zapraszam do tego linku - http://www.ivydenegardens.co.uk/Rose%20 ... anium.html



Tak spokojnie, bez sensacji ale za to całą noc.
Beczki na wodę znowu pełne, w oczku też sporo przybyło.
No i nareszcie jest czym oddychać.

Kwiaty podlane jak należy, to i pewno teraz odżyją.
Może i te spalone i wycięte do pnia, dadzą rady i chociaż wypuszczą po małej łodyżce - oby.
Wczoraj jeszcze ponad 30 stopni a dzisiaj ledwo 14, toż to szok dla ludzi a co dopiero dla roślin.
Jednak najważniejsze, że spadł deszczyk, a teraz chłodząca mżawka.

Aniu - u mnie podobnie.
Ale cieszmy się, że nie było gradu i że nasze rośliny obficie podlane.
Znowu mam zapas wody na jakiś czas i to darmowej.
Lucynko - na szczęście też popadało.
Teraz przynajmniej mam czas zająć się trochę domem, całkiem zaniedbanym przez te upały.
Miłego weekendu Ci życzę.

Bożenko - miło Cię widzieć.

U mnie też tak było.
Dzisiaj już normalnie i swojsko.

Wprawdzie deszcz obił wszystko co słabo trzymało się łodygi, ale nic to, nie wszystko stracone i jeszcze pewno będziemy miały na co popatrzeć.
Pewno i u Ciebie popadało, więc będzie dobrze.

Fraszko - na szczęście też.

A więc będą różyczki kwitły, mimo wszystko chyba im się udało i innym roślinkom też.
Asiulek - miło, że wróciłaś.

Ja też na "sterydach" po nieprzespanej nocy.
Ale super, że nie mieliśmy sensacji w typie gradobicia czy trąby powietrznej.
Miłego weekendu.


Nie pamiętam z kim

http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=21.184496
http://www.helpmefind.com/rose/l.php?l=2.2941
Znalazłam ją w tym linku - http://www.border.nl/contents/nl/d775_R ... fabet.html
Jest też tam piękna Belle Epoque i wiele innych rarytasów.

Może ktoś dołączy do zbiorowego zamówienia u Ewki - Gloriadei, ceny są całkiem przyzwoite w stosunku do innych .
Bardziej dociekliwych zapraszam do tego linku - http://www.ivydenegardens.co.uk/Rose%20 ... anium.html
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko zazdroszczę deszczu..... u mnie nadal patelnia, ale mam nadzieję, ze może dziś w końcu popada i tu..... chociaż jak na razie nie zanosi się na to.... ani jednej chmurki
Różyczki przepiękne, u mnie niektóre powolutku też zaczynają powtarzać... ale bardzo, bardzo delikatnie..... u reszty tworzą się pąki....

Różyczki przepiękne, u mnie niektóre powolutku też zaczynają powtarzać... ale bardzo, bardzo delikatnie..... u reszty tworzą się pąki....
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Ja na pewno się dołączę, bo już widziałam parę, które MUSZĘ mieć 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Aguś - szczerze współczuję.
Ale może i do Ciebie w końcu dotrze zbawienny deszczyk - zaraz dmucham w twoją stronę.
Ja tak się cieszę
, że nareszcie popadało.
Chyba z miesiąc nie spadła ani kropla deszczu, więc to jak zbawienna bryza.
Aniu - bardzo się cieszę.
A zdradż jakie to rarytaski Cię ujęły.
Ja ciągle siedzę w tym linku i się biję z myślami, bo miejsca już brakuje totalnie.

Ale może i do Ciebie w końcu dotrze zbawienny deszczyk - zaraz dmucham w twoją stronę.
Ja tak się cieszę

Chyba z miesiąc nie spadła ani kropla deszczu, więc to jak zbawienna bryza.
Aniu - bardzo się cieszę.
A zdradż jakie to rarytaski Cię ujęły.

Ja ciągle siedzę w tym linku i się biję z myślami, bo miejsca już brakuje totalnie.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażuś tylko mi nie zdradzaj co Cię kręci-opaska na oczy-no chyba żeby-hihi.
U Ciebie tez spokojnie polało,to dobrze,bo większych szkód nie ma.Przejrę sobie zapodany link-tak dla ciekawości
U Ciebie tez spokojnie polało,to dobrze,bo większych szkód nie ma.Przejrę sobie zapodany link-tak dla ciekawości

Ogródek An-ki
An-ka
An-ka
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Polało i u mnie Grażynko i to konkretnie i bardzo dobrze ,bo licznik już swoje metry nabił dla ratowania roślin
.Jakoś drastycznego wyglądu róż nie zauważyłam chociaż fakt ,że kwiaty były jednodniowe .Na razie nie zamyślam zakupu róż ,bo mam sporo ,które trzeba przesadzić, a do tego jeszcze ta niepewność wciąż nie rozwiązana
Floksy również jakoś sie trzymają fakt ,że słonko mam zaledwie do 16 też ma swoja dobrą stronę .Jesienią muszę usunąć Cyprysika ,który zabiera całe dobro Cardinalowi Hume ,bo w tym roku nie wygląda rewelacyjnie 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
- mamafrania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3864
- Od: 13 paź 2011, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko cieszę się z deszczu razem z Tobą.Cieszę się i z Twojego i zmojego.Był tak bardzo potrzebny.Roślinki u mnie też tak wyglądały kiepsko.te dni deszczowe jeżeli nie dogrzeje znowy straszniście, to postawią na nogi zdecydowaną większość roślin.Masz piękne kwitnienia i nic tylko się z nich cieszyć 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1640
- Od: 10 maja 2012, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: tarnowskie klimaty ,Małopolska.
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
. Dwa dni temu było tu 39 st. w cieniu a w słońcu to,już skali brakło!Babciabenia pisze:U mnie nadal bez opadów już ponad miesiąc,susza niesamowita Wokół pobłyskiwało ale deszczu zero.Może dziś coś lunie bo jest pochmurno,oby nie było nawałnicy.Rośliny są tak przesuszone ze aż zal!
-- 10 sie 2013, o 13:10 --
Piękny świat t róż masz Grażynko!U mnie była mroźna i zima i uciążliwa wiele roślin zakończyło swój żywot zwłaszcza lilie! które tak bardzo kocham

- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko jaka radość z deszczu w końcu i my i roślinki oddychamy. Mam nadzieję, że upały już do nas nie wrócą.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Aneczko - no dobra, nie będę Cię kusić.
Wiesz, zeszyt z chciejstwami zapisany po brzegi, ale teraz selekcję trzeba zrobic i mierzyć siły na zamiary......
Jadziu - to super.
U mnie też i na reszcie jest ludzka pogoda.
Część floksów musiałam wyciąć do pnia niestety, ale korzenie może się opamiętają.
Najbardziej ucierpiały rośliny które cały dzień są w słońcu.
W tych miejscach masakra.
Bożenko - masz rację.
Gdyby do tych zasuszonych roślin dodać taki grad, to pewno nic by z nich nie zostało.
Szkoda twoich lilii, mnie też część nie wyszła a potem na dodatek przy długim deszczu wiosną zaczęły chorować.
Czy już coś popadało ?
Franiu - ma już nie być takich upałów.
W końcu to już połowa sierpnia i słońce zaczyna coraz niżej wychodzić.
Może jesień znów będzie przyjemnie ciepła i nie za sucha.
Moje rośliny dzisiaj już wyglądają dobrze.
Oczywiście te, które mniej ucierpiały od suszy.
Dorotko - oj tak, radości co nie miara.
Mam nadzieję, że to już koniec tej spiekoty i afrykańskich klimatów.
Pięknie trzyma się dzisiaj po tym deszczu Sourire de Orchidee.
Jeszcze wczoraj spalona słońcem, miała pęd opuszczony do połowy a płatki kwiatów przypalone.
Dzisiaj dumna z głową do góry wygląda uroczo i ......pachnąco.
Nad podziw ma bardzo przyjemny zapach.
Kiedy się rozrośnie, będzie z niej pociecha.
Oto dowód.

I drugie kwitnienie Jacqueline du Pree.
Mimo że to jej pierwszy sezon stara się bardzo.
Na szczęście posadzona w cieniu nie ucierpiała tak mocno jak inne róże.

Temu zaś nawet upał nie doskwierał aż tak bardzo, żeby nie szukać jedzenia.
A może to głód go zmusił do penetracji ogrodu ?

Jeszcze wczoraj kwitły te liliowce.

Myślicie, że jeszcze coś wkleję ?
A i owszem......figę z makiem.


Wiesz, zeszyt z chciejstwami zapisany po brzegi, ale teraz selekcję trzeba zrobic i mierzyć siły na zamiary......

Jadziu - to super.

U mnie też i na reszcie jest ludzka pogoda.
Część floksów musiałam wyciąć do pnia niestety, ale korzenie może się opamiętają.
Najbardziej ucierpiały rośliny które cały dzień są w słońcu.
W tych miejscach masakra.

Bożenko - masz rację.
Gdyby do tych zasuszonych roślin dodać taki grad, to pewno nic by z nich nie zostało.
Szkoda twoich lilii, mnie też część nie wyszła a potem na dodatek przy długim deszczu wiosną zaczęły chorować.
Czy już coś popadało ?

Franiu - ma już nie być takich upałów.
W końcu to już połowa sierpnia i słońce zaczyna coraz niżej wychodzić.
Może jesień znów będzie przyjemnie ciepła i nie za sucha.
Moje rośliny dzisiaj już wyglądają dobrze.
Oczywiście te, które mniej ucierpiały od suszy.
Dorotko - oj tak, radości co nie miara.

Mam nadzieję, że to już koniec tej spiekoty i afrykańskich klimatów.
Pięknie trzyma się dzisiaj po tym deszczu Sourire de Orchidee.
Jeszcze wczoraj spalona słońcem, miała pęd opuszczony do połowy a płatki kwiatów przypalone.
Dzisiaj dumna z głową do góry wygląda uroczo i ......pachnąco.

Nad podziw ma bardzo przyjemny zapach.
Kiedy się rozrośnie, będzie z niej pociecha.

Oto dowód.




I drugie kwitnienie Jacqueline du Pree.
Mimo że to jej pierwszy sezon stara się bardzo.
Na szczęście posadzona w cieniu nie ucierpiała tak mocno jak inne róże.





Temu zaś nawet upał nie doskwierał aż tak bardzo, żeby nie szukać jedzenia.
A może to głód go zmusił do penetracji ogrodu ?


Jeszcze wczoraj kwitły te liliowce.












Myślicie, że jeszcze coś wkleję ?
A i owszem......figę z makiem.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Renata1962
- 1000p
- Posty: 2587
- Od: 24 lut 2011, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Lato czyli liliowce, róże i reszta
Witaj Grażynko jak u Ciebie pięknie
pozdrawiam

pozdrawiam
