

Gymnocalycium bruchii genialne

Reszta zaprezentowanych roślinek też się fajnie prezentuje ale dwie wymienione wyżej zrobiły na mnie największe wrażenie

Życzenia jak najbardziej na miejscuRejden pisze:Życzę Ci Marta, abyś miała jej jak najmniej, a więcej czasu dla nas.
To duża hahniana i grzeczna dziewczynka- jak na razie niezawodna co rokuabaddon1986 pisze:Mammillaria (hahniana?) wyprodukowała idealny, piękny wianuszek Właśnie takie kwitnienie u mamilarek przekonuje mnie do tego rodzaju
Gymnocalycium bruchii genialne W chwili obecnej chyba moje największe chciejstwo z rodzaju Gymnocalycium...
A to dla odmiany wściekła zgryzotaNadzieja pisze:Kwiaty przecudne ale Gymnocalycium uruguayense wymiata.
dziękuję, śliczny jest buntowniczo rozczochranyMartada pisze: Aniu to turbinicarpus pseudomacrochele (...)
Magduś mój też stamtąd i też głównie odrosty mu w głowie (ma ze 3 maluchy po północnej stronie), ale ja swojego przypalam od kilku lat i stawiam w półcień dopiero jak ma pąki.sokolica pisze:Mój uruguayense w zeszłym sezonie na słońcu się popalił i też trzymam go w półcieniu. Ale mój tworzy odrosty, a kwinąć ani myśli. Ja mam z Rumi. Co więcej, ani jeden kaktus od Hinzów nigdy mi nie kwitł
Koleżanka nie obrażalska a w dodatku kar cielesnych nie stosuję.przemek_pc pisze:Może i ja coś pochwalę, bo się Koleżanka na mnie obrazi, a niebezpiecznie blisko mieszka... i zastosuje jeszcze jakąś karę cielesną
Iwonko to się da zrobićraflezja pisze:Chętnie oglądnę następne.