Jestem jestem
Usiadłam-ledwo

(Za długo na rowerze, a przecież nie mogłam przed małżem pokazać, że wymiękam

)
Wkońcu udało się..Przebrnęłam
Nolinko przez Twój wątek, na raty, ale przebrnęłam
Naoglądałam się cudów, najadłam po drodze, i zapomniałam co miałam napisać
Fiołkowo cudnie, a hibiskusy

Jak jeszcze trochę ich pooglądam, to sama na nie zachoruję, bo już zaczynają mi po głowie chodzić
A widok pomidorka...Żołądek mi się do kręgosłupa przykleił
