Dzień dobry kochani
Wczoraj zrobiłam sobie wolne od pracy, ogłosiłam strajk żeby się pobyczyć w domu i co?? Poprzątałam, pranie zrobiłam, obiadek nagotowałam, ciacho upiekłam, już chciałam psa czesać ale skubana dała nogę jak tylko zobaczyła swoją szczotkę

I takie to wolne
I zarzekałam się że więcej już nie kupię kwiatków, ani jednego, nawet malutkiego .... tiaaa .......

Ale po kolei
Aguś - no to fajnie, że ciebie chandra ominęła

widocznie było tak jak pisałaś - nikt ci nie podpadł

U mnie nadal biało i śniegowo
Joluś - to zapodaj kochana trochę tego słonka bo u mnie biało ale pochmurno

widziałam te Twoje muffinki i przez ciebie ciacho wczoraj machnęłam

ja z czystym sumieniem wczoraj .... kwiatki wybierałam
Marzenko - jak zakupy wczorajsze? udały się? wszystko kupiłaś?
Iwonko - oj kochana, dzisiaj będzie lepiej na bank
Kasiu - ja też
A teraz wytłumaczę się z zakupów:
1) miałam nie kupować róż na działkę

a już na pewno nie majtkowo-różowe. No i co? Zaklepałam 4 w tym 3 różowe

Bonica, Louise Odier, Schackenborg Castle i White Cover / Kent
2) miałam nie kupować więcej cebulowych, ale ku mojej i Mamy i Justynki zgubie dostałam linka i co?

Popłynęłyśmy w siną dal
3) miałam nie kupować domowych - ale jak mój M. zobaczył hoję multiflorę i te smocze kwiatki to powiedział że ABSOLUTNIE KONIECZNIE MUSZĘ KUPIĆ

Przecież jak M. chce to nie mogę odmówić nie???
Kochani miłego piątku
