Zosiu , stosowałam parasol ( 1) latałam z nim i osłaniałam roślinki.
Ale byle podmuch wiatru i parasol zbierałam z różnych rabatek .
No i wnuczkowi przeszkadza w bieganiu.
Walczyłam dzisiaj od 7:00 z przerwą na obiad do 21:00 .
Wszystko posadzone a co najważniejsze podlane.
Z węża !!!!!
Teraz idę spać , jestem padnięta.
Na jutro jest mniej zaplanowane, będzie czas powklejać zdjęcia.
Teraz kilka na dobranoc !!!!
