Aniu, niestety brak czasu nie pozwala mi na uzależnienie od forum. Chociaż takie bardzo mi się podoba.
Tosia, miałaś rację poszłam spać. jakoś ostatnio nie mogę sobie dać rady z oczami. Same klapią. Kaloszy niestety nie wypróbowałam, chociaż dziaij bardzo by się przydały. Rano snieżyca, a potem chlapa totalna. Tylko kto mógł przewidzieć? Trzeba by różne buty wozić w bagażniku,
Jula, muszę zobaczyć te lelije Ewy. Bardzo lubię te cebulaki. Tak mało miejsca zajmują, a jak pięknie wyglądają.
Ewa, faktycznie oznaczanie rabat w taką pogodę raczej mało realne. Poczekaj do jutra. Wszystko stopnieje
Halinko, cieszę się, że zaglądasz.
Izuś, nawet nie tyle co ważna, ale neistety nieunikniona jak oczy same zamykają się. I jak tu oglądać Wasze slicznoty z zamkniętymi oczami?
Gosia, wolę już buty do szafy schować, aby ciepełko wczesniej do nas dotarło. Mogę zadać szyku na jesieni
Marylko, a jakos omijam. Fundusze całkiem wyczerpane. Muszę coś najpierw uzbierać. Zresztą i tak co zamówiłam będzie trudne do upchnięcia.
Jadąc do pracy myslę o Tobie. Zwróciłam uwagę, że w tym, roku sucho w rowach, zatem miałam nadzieję że i u Ciebie
Józiu, nie poszła tylko odpowiada na
Mój niereformowalny. Tłumaczenie nie pomaga. Podstępem, podstępem
