Kobitki Kochane
Witajcie
Francesco, bardzo lubię ten ziołowy kącik. W ciepły dzień w słoneczku pachnie upojnie przy każdym poruszeniu gałązek. Często siadam w pobliżu na trawie i odpoczywam.
Owady też go lubią. "Hałas' tam przez cały dzionek do późnego wieczora.
Część ziół idzie na bieżąco. Niektóre suszę (szałwia, mięta, melisa). A zimą herbatka
Inne są po prostu dla zapachu i widoku.
Ewo, zima dłuży się nam wszystkim
Stopień zmęczenia bielą i zimnem mierzony w ilości zakupów i torebeczek z nasionkami
Dokupiłam przy okazji
Lobelię zwisającą, przetacznik niebieski niski i krwawnik mix.
A ja naprawdę nie umiem zadbać o siewki
Pójdą chyba zaraz na rozsadnik (prócz pierwiosnków-siedzą w lodówce).
Będą miały większe szanse.
Aga, kłopot z cierpliwością-mbyć może, ale jeżeli jest taka możliwość, dlaczego nie skorzystać
Danusiu, kolorek taki twój
Kardynała podziwiam i wybaczam, ze miał mączniaka i nie powtarza. Liczę, że będę miała wielki, pachnący krzaczor w pobliżu tarasu
Irysy w tym roku do selekcji i przeprowadzki.
Traktowane były po macoszemu

Dam im słoneczko i fajny kącik.
Zostawię tylko te kolorowe, a zółtoblade przeprowadzę na działkę brata.
Poszukam też czystych białych i zainwestuję w te chudziutkie syberyjskie i niziutkie (?) holenderskie...
Gdyby jednak, mam w lodówce 2 paczuszki kandelabrowego. Jeśli nie upolujesz, podzielę się
Moje autko, znerwiło się, bo włascicielka głupia baba jest. Zostawiłam biedaka na 3 dni mrozie, na rezerwie i z włączonym podgrzewaniem tylnej szyby
Szczyt inteligencji
Miłego i słonecznego
