Zosiu,dzisiaj ścięłam kilka .......postaram sie zebrać jak najwiecej ,będę miała czym dzielić.O Tobie,pamiętam

Dzisiaj,mam smutny dzień,nie dość,że jeszcze nie wydobrzałam/biorę antybiotyk/....w południe pojechałam z córką tylko na chwilę zobaczyć co na działce i przywieżć swieże kwiaty do wazonu.Dowiedziałam się,że wczoraj na przejściu dla pieszych przy działkach,zginęła działkowiczka z mojej alei.zapalona miłośniczka wszelkich nowości ogrodniczych.Moja częsta rozmówczyni na ten temat.
Zwykle jeżdziła samochodem,ale nieraz rowerem"dla zdrowia".Tym razem rowerem - wychodziła z działek,przeszła przez pasy i gdy wsiadała....najechał na nią pedzący samochód z 2 młodymi ludżmi.Kobieta rozpadła się na kawałki.
Szoku doznała działkowiczka,która to widziała. Dzisiaj moja działka mnie nie cieszyła
