Widziałem dzisiaj na moim gruboszu, że na nowych listkach zaczynają robić się takie brązowe kropki, ostatnio było we Wrocławiu bardzo sucho i upalnie, myślałem więc, że może jest to sprawka poparzenia, ale rośliny trzymam już od kwietnia. Jednak po dokładniejszym obejrzeniu rośliny zobaczyłem, że zasuwa po niej jeden taki mały robaczek. Wyglądał jak czerwony pajączek, to chyba przędziorek?

i teraz pytanie, kupiłem denaturat (alkohol etylowy skażony R8) ktoś mi powiedział, żebym roślinie pędzelkiem przemył liście tym denaturatem. Jak myślicie czy to pomoże? Czy będę musiał kupić ten Talstar 100 EC? I czy jak umyje je denaturatem to nie zmarnieją mi? Nie otrują się?
edit: być może pajączek, którego widziałem to dobroczynek szklarniowy? Gdyż poruszał się z mega szybką zwinnością, chciałabym też nadmienić, że od dwóch lat między pędami (głównie opuncji) mieszkają i rozwijają się małe, białe pająki. Pisze pająki bo nie wyglądają na żadne szkodniki, tylko zwyczajne pająki i nie widziałem aby wyrządzały krzywdę roślinom. Czy wie może ktoś co to może być? Pająk jest biały z 3 mm. wielkości, bardzo ruchliwy i daleko skoczny. Nie wiem teraz czy mam zastosować ten denaturat, proszę o pomoc.