Basiu i ja mam nadzieję, że tego lata kalanchoe pokaże się od tej lepszej strony
Iwonko muszę się przyznać, że ostatnio jakby rzadziej biegam wkoło nich z zamgławiaczem ,ale i tak trzymają się dzielnie. Straciłam natomiast kalateę crocata, nie dała rady bidulka, trudno. Długo nie płaczę nad rozlanym mlekiem

Aloesy.. jakoś nigdy im nie dogadzałam, ciasne donice mają, pną się do góry, a szczepki znalazły by się
A to mniej kapryśne dziecię.. suszy mi ostatnio uszy o chomika
