No więc byłam, pierwsza szkółka w ogóle mi nie podpasowała, jakoś te rośliny w kiepskim stanie (niektóre), słabo rozplanowane, ogólnie nie tak, jak powinno to wyglądać. Części produkcyjnej nie widziałam, więc trudno mi się wypowiadać.
Za to w drugiej rośliny ładnie wyeksponowane i naprawdę zadbane! Kupiłam 7 jałowców Spartan (swoją drogą to skandal, że są tak trudno dostępne, bo mają śliczny zieloniutki kolor, są odporne i rosną w ładną, wąską kolumnę), 2 Arnoldy (też jałowce), te bardziej niebieskawe, węższe i niższe, berberys Admiration (był bez metki, ale go ciężko pomylić z czymś innym), za 12 zł

(później u Kalisiaka widziałam po 22 czy 25 zł, mniej więcej tej samej wielkości) i chyba berberys ottawski Silver Miles (ale muszę się mu bliżej przyjrzeć, żeby go na 100% zidentyfikować), w każdym razie ma charakterystyczny fioletowy kolor starszych liści, co mi się baaaardzo podoba. I powinien rosnąć dość duży, więc będzie fioletowa plama
tylko jeszcze nie wiem, gdzie
Aaa, i jeszcze świerk karłowo-kulkowy o bardzo skomplikowanej nazwie

aż muszę zerknąć do ściągawki

no więc świerk biały echiniformis

za 13 zł (w pierwszej szkółce też je mieli, ale za ponad 10 zł więcej). Ze świerkami mam słabe doświadczenia (przędziorki), ale u nich wszystkie rośliny wyglądały zdrowiutko, więc zaryzykowałam.
Po drodze do domu wstąpiłam do Kalisiaka, widziałam jeżówki (sporo odmian, cena kosmiczna, chyba 22 zł), ogrom hortensji, cen nie sprawdzałam (mieli przecenę na hortensje, ale tylko ogrodowe, tak przynajmniej było napisane). Arnoldy też mieli, nawet w tej samej cenie, ale takie wynędzniałe, tym bardziej więc cieszę się z zakupów. Kusiły mnie azalje japońskie (przecena 20%), ale jednak byłam twarda i zamówię sobie od Majewskich na wiosnę, razem z wrzosami, takie odmiany, jakie będą mi pasowały, a nie takie, jakie są dostępne w sklepie (głównie chodzi mi o mrozoodporność oczywiście).
Mam jeszcze jedną szkółkę na oku, ale to dalsza wyprawa, sądzę, że ok, 40 - 50 km ode mnie. No więc raczej pojechałabym tam z listą. Mają tam m.in. kopytnika za 5 zł, którego widziałam u Kalisiaka, po... nie wiem, czy jesteście przygotowane na to... 25 zł

(małe sadzonki, po kilka listków).