
W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)
- tok76
- 100p
- Posty: 196
- Od: 18 paź 2008, o 07:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŻORY
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Śliczne,a jakie mądre!!! wiedzą gdzie jest najcieplej !!! to są westy (west highland white terrier).Napisz jak się nazywają.
Pozdrawiam, Gosia
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
witam
Taro - bardzo mnie wzruszyła historia Reksika, dobrze że trafił na tak wspaniałych ludzi jak Wy.
ma teraz kochający dom i to najważniejsze.zauważyłam że jest bardzo szczęśliwy, na niektórych fotkach wręcz się uśmiecha.
Taro - bardzo mnie wzruszyła historia Reksika, dobrze że trafił na tak wspaniałych ludzi jak Wy.
ma teraz kochający dom i to najważniejsze.zauważyłam że jest bardzo szczęśliwy, na niektórych fotkach wręcz się uśmiecha.
W moim ogrodzie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=43291
-
- 100p
- Posty: 161
- Od: 30 maja 2007, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Okolice Łodzi
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
A ja Wam zapowiem, że w marcu jest akcja sterylizowania zwierząt w Polsce ( suczki np.do 200 zl) więc skorzystajcie z okazji, lista klinik,które się włączyły w akcję na stronie Stowarzyszenia Arka.
Moje psiaki już wszystkie po zabiegach
i mam święty spokój.
Moje psiaki już wszystkie po zabiegach

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Gosiu, wszystkie są na "L", nie znam tych oficjalnych metryczkowych , w domu są: Lusia, Lalek i Lilka. Okropne są, nieznośne, szczekliwe, bałaganią i drapią mnie po nogach, bo chcą na rączki, na szczęście już 3 poszły w świat.
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Beata B pisze:A ja Wam zapowiem, że w marcu jest akcja sterylizowania zwierząt w Polsce ( suczki np.do 200 zl) więc skorzystajcie z okazji, lista klinik,które się włączyły w akcję na stronie Stowarzyszenia Arka.
Moje psiaki już wszystkie po zabiegachi mam święty spokój.
200 zl drogo, skoro Państwo do tej akcji dopłaca
Ja wczoraj sterylizowałam dwie moje Yorczki w dobrej klinice i zapłaciłam 100zl za jedna, do tego dostały leki przeciw bólowe na 4 dni i antybiotyk.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=29378" onclick="window.open(this.href);return false;
- smonika
- 500p
- Posty: 648
- Od: 29 gru 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
A czy ktoś sterylizował dorosłego psa? Moja sunia ma 11 lat i guzy na gruczołach mlekowych. Lekarz zaleca sterylizację i wycięcie wszystkich gruczołów mlekowych. Mówi, że nie daje to jednak gwarancji że proces nowotworowy nie przenisie się na inne narządy. No ale skoro to ma ją uratować?Nie wiem ile mam jeszcze czasu bo guzki kontroluję, czy nie rosną albo czy ich nie przybywa. Może macie jakieś doświadczenia jak takie duże psy przechodzą tak poważną operację?
Pozdrawiam, Monika
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
To nie państwo dopłaca do akcji, tylko lecznice obniżają ceny, żeby zachęcić ludzi to sterylizacji swoich niehodolwanych zwierząt (niehodowlanych czyli bez "licencji"). Cena za suczkę to 200 zł max - wiem, że cena zależy od wielkości psa - wiadomo,że mały york kosztować powinien mniej niż duży owczarek.harpia411 pisze:Beata B pisze:A ja Wam zapowiem, że w marcu jest akcja sterylizowania zwierząt w Polsce ( suczki np.do 200 zl) więc skorzystajcie z okazji, lista klinik,które się włączyły w akcję na stronie Stowarzyszenia Arka.
Moje psiaki już wszystkie po zabiegachi mam święty spokój.
200 zl drogo, skoro Państwo do tej akcji dopłaca
Ja wczoraj sterylizowałam dwie moje Yorczki w dobrej klinice i zapłaciłam 100zl za jedna, do tego dostały leki przeciw bólowe na 4 dni i antybiotyk.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Wielkość psa nie ma aż takiego znaczenia, poważniejsza sprawa z wiekiem. Najpierw zrobiłabym badania krwi - morfologia z rozmazem i biochemia (przede wszystkim nerki). Jeżeli wyjdzie idealnie to bym się wtedy zastanawiała nad operacją.smonika pisze:A czy ktoś sterylizował dorosłego psa? Moja sunia ma 11 lat i guzy na gruczołach mlekowych. Lekarz zaleca sterylizację i wycięcie wszystkich gruczołów mlekowych. Mówi, że nie daje to jednak gwarancji że proces nowotworowy nie przenisie się na inne narządy. No ale skoro to ma ją uratować?Nie wiem ile mam jeszcze czasu bo guzki kontroluję, czy nie rosną albo czy ich nie przybywa. Może macie jakieś doświadczenia jak takie duże psy przechodzą tak poważną operację?
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
mam pytanie, nie wiem co myśleć o tym zdarzeniu:
M był na spacerze jak robi to co dzień z Reksem, stał na chodniku samochód obok właściciel - Reks tak jak szedł spokojnie nagle widać było ze się wystraszył, podchodził do tego samochodu w zwolnionym tempie, coś jakby był na polowaniu, zaczął warczeć, nie szczekał tylko widać było ze gdyby ten facet nie odszedł to by się na niego rzucił, podskoczył jakby chciał zajrzeć do tego samochodu, potem Reks wyrwał do domu, rzeczywiście widać że się przestraszył, zrezygnował ze spaceru, czy możliwe że spotkał byłego właściciela?
Ten mężczyzna może poznał Reksa i sam się szybko oddalił niby przeszedł na druga stronę, M nie bardzo rozumiał co się z psem dzieje, nie mamy z nim problemu jest przyjazny, na nikogo jeszcze nie warczał, wręcz przeciwnie.
M był na spacerze jak robi to co dzień z Reksem, stał na chodniku samochód obok właściciel - Reks tak jak szedł spokojnie nagle widać było ze się wystraszył, podchodził do tego samochodu w zwolnionym tempie, coś jakby był na polowaniu, zaczął warczeć, nie szczekał tylko widać było ze gdyby ten facet nie odszedł to by się na niego rzucił, podskoczył jakby chciał zajrzeć do tego samochodu, potem Reks wyrwał do domu, rzeczywiście widać że się przestraszył, zrezygnował ze spaceru, czy możliwe że spotkał byłego właściciela?
Ten mężczyzna może poznał Reksa i sam się szybko oddalił niby przeszedł na druga stronę, M nie bardzo rozumiał co się z psem dzieje, nie mamy z nim problemu jest przyjazny, na nikogo jeszcze nie warczał, wręcz przeciwnie.
- smonika
- 500p
- Posty: 648
- Od: 29 gru 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Witaj Taro. Rzeczywiście miałaś przeżycie
Na mój rozum nie zawsze pieski, które są w schronisku są "oddawane" lub porzucane przez właścicieli. Takie przeważnie tęsknią i cieszą się na widok tych okrutników. Jednak bywa i tak, że pies bity i męczony przez właściciela po prostu ucieka, błąka się i potem trafia do schroniska. Moim zdaniem taki scenariusz może powodować zachowanie agresywne psa, który widzi swojego oprawcę a czuje się już pewnie przy nowych właścicielach.
Taro, dajesz pieskowi dużo miłości i to jest najważniejsze

Na mój rozum nie zawsze pieski, które są w schronisku są "oddawane" lub porzucane przez właścicieli. Takie przeważnie tęsknią i cieszą się na widok tych okrutników. Jednak bywa i tak, że pies bity i męczony przez właściciela po prostu ucieka, błąka się i potem trafia do schroniska. Moim zdaniem taki scenariusz może powodować zachowanie agresywne psa, który widzi swojego oprawcę a czuje się już pewnie przy nowych właścicielach.
Taro, dajesz pieskowi dużo miłości i to jest najważniejsze

Pozdrawiam, Monika
- smonika
- 500p
- Posty: 648
- Od: 29 gru 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Zgodnie z obienicą pokazuję moją maszynkę do strzyżenia:

A oto efekty mojego półtoragodzinnego "znęcania się" nad Belą:
Przed:
I Po:
Bardzo proszę nie bądźcie zbyt surowi dla mnie. To moje pierwsze strzyżenie - bez szkolenia
. Dlatego już sama sobie biję brawo 


A oto efekty mojego półtoragodzinnego "znęcania się" nad Belą:
Przed:

I Po:




Bardzo proszę nie bądźcie zbyt surowi dla mnie. To moje pierwsze strzyżenie - bez szkolenia


Pozdrawiam, Monika
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Super
zdolniacha z Ciebie
A jak pies zareagował na strzyżenie? Bo u mnie na widok zgrzebła suczka ucieka a pies z rezygnacja i cierpliwie się poddaje a tu tyle czasu strzyżenia...

A jak pies zareagował na strzyżenie? Bo u mnie na widok zgrzebła suczka ucieka a pies z rezygnacja i cierpliwie się poddaje a tu tyle czasu strzyżenia...

Pozdrawiam Sabina
Działka na Żuławach
Działka na Żuławach
- basga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7699
- Od: 12 sie 2007, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
To naprawdę był "pierwszy raz"? :P No super ją ostrzygłaś,bardzo mi się podoba!
- smonika
- 500p
- Posty: 648
- Od: 29 gru 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)
Kethry i Basga
Dziękuję Wam za pochwały! Naprawdę dzisiaj strzygłam pierwszy raz. Jeszcze daleko mi do doskonałości, ale każdy raz będzie lepszy.
Moja sunia od małego była uczona, że ma dać sobie czyścić zęby, obcinać pazurki, czyścić uszy, czesać itp. Zaczynała się niecierpliwić przy obcinaniu pyszczka, nawet pokazała mi parę razy zgryz...., ale ogólnie była bardzo grzeczna. Z resztą fryzjerzy, u których ją zawsze strzygłam też zawsze ją chwalili.
Dziękuję Wam za pochwały! Naprawdę dzisiaj strzygłam pierwszy raz. Jeszcze daleko mi do doskonałości, ale każdy raz będzie lepszy.

Moja sunia od małego była uczona, że ma dać sobie czyścić zęby, obcinać pazurki, czyścić uszy, czesać itp. Zaczynała się niecierpliwić przy obcinaniu pyszczka, nawet pokazała mi parę razy zgryz...., ale ogólnie była bardzo grzeczna. Z resztą fryzjerzy, u których ją zawsze strzygłam też zawsze ją chwalili.
Pozdrawiam, Monika