Aniu, u mnie, jeżeli chodzi o astmę, to raczej muszę uważać na kurz, sierść, pierze, roztocza, niby pyłki traw i drzew, więc pewnie kwiatów też
Ale z ogrodowych zauważyłam, że kwitnąca leszczyna i jabłoń działały na mnie okropnie.
Niekiedy zdarzały się jakieś ataki duszności, szczególnie nocą i najbardziej zimą, kiedy zimne powietrze na dworze.
Teraz póki co, odpukać na razie spokój mam ale codziennie dwa razy inhalator i tabletki na astmę biorę i jeden raz dziennie nasercowe
Moje doniczkowce chyba nie chcą się ze mną rozstać, więc są grzeczne i póki co, nie mam większych kłopotów ze zdrowiem przez nie ;)
A co do laparoskopii, to poczytałam sobie troszkę w necie, zabieg nie jest łatwy, ale skoro musisz go wykonać, to Twoje zdrowie jest przecież ważniejsze

Staraj się myśleć o czymś przyjemnym, wiem, że to nie będzie łatwe, pomśll o swoim M, o nas i o swoich roślinkach, że czekamy tu na Ciebie

Naprawdę będzie dobrze, trzymam kciuki
Powodzenia Aniu 