Bernatko - ja mam świdośliwe odm.William Prince - jest to naprawdę dobra odmiana, bo jej owoce są duże i bardzo smaczne, a to, że są duże owoce wcale nie przekłada się na jej mniejszą ilość. Bardzo obficie owocuje. Zobacz jak kwitła w tym roku.
Owoców nigdy nie przetwarzałam - zawsze były na bieżąco do jedzenia - tak smakowały, że ledwie się obejrzeć i już na krzewie ich nie było - czekali jak sępy, żeby tylko podojrzewały. Szczególnie to koktajle, albo córka piekła tartą z owocami - dodawałyśmy też do masy do tortu owocowego. Ale najbardziej smakowały i było czuć ich smak zmiksowane ze śmietana i cukrem.
Jolka to im dawaj trochę więcej nawozu dla kwitnących - wtedy powinny mniej rosnąć liście a więcej pójdzie w kwiat.
Za kwitnienie chyba odpowiedzialny jest potas.