Haneczko - ujęcie rzeczywiście ciekawe. Gdyby jeszcze było ostre...
Grażynko - jak widać na przykładzie perovskii - niekiedy najlepiej po prostu
samemu przekonać się, jak roślina da sobie radę.
Krzyśku86 - no trzeba od czasu do czasu wychylić nosa poza działkę.
Pies daje dobrą możliwość do tego.
Jacku - kupiłam nasiona maków polnych, ale niestety dalej tkwią w torebkach.
Może w przyszłym roku je posieję, bo w tym to już chyba trochę za późno.
Krzyśku-Bishop - temat trawy trochę kręci się wokół mnie.
Od początku namawiałam mnie na ściółkowanie nią Iza-Chatte i mówiła też o kartonach.
Potem obejrzałam jakieś zdjęciach Rydnora i okazało się, że jego córka bardzo grubą warstwę
trawy sypie wszędzie gdzie się da, ostatnia "rozmawiałam" o niej z KaRo, no a teraz Ty o niej piszesz.
Do tej pory niewiele mogłam zdziałać, bo mąż kosił sporadycznie i w związku z tym pełno w niej było
kwitnących chwastów. Teraz czekam na dostawę nożyc polecanych przez Tess i wprawdzie wiem,
że nie zdziałam nimi cudów, ale zawsze ten kawałek będzie koszony na bieżąco. Poza tym nie będę
musiała już ręcznymi nożycami przycinać trawy wokół klombów i krzaczków, i zyskam trochę mojego
cennego czasu a i trawy też z tego trochę będzie.
Tak że zrobię sobie takie poletko doświadczalne z kartonami i trawą, i dam Wam znać.
Dzięki za podsuwanie mi różnych pomysłów.
A kartony zaczęłam zbierać. Na razie mam tylko tyle, no ale od czegoś trzeba zacząć.
Aniu-Raczku - czytam trochę nt. ogrodnictwa ekologicznego i tam wprawdzie polecają przekopanie
ziemi, która nie była nigdy uprawiana, ale tylko w tym wypadku i tylko raz.
A
tutajznalazłam takie informacje:
Ściółkowanie aktualnie nie stanowi alternatywy dla "przemysłowych" upraw rolniczych, lecz można
je z powodzeniem stosować w mniejszych gospodarstwach ekologicznych, w ogrodach warzywnych i kwiatowych.
W tej metodzie współpracy z Naturą gleba nie zostaje wyjałowiona, jej struktura nie podlega mechanicznemu zniszczeniu. Rozsądnie dokarmiając działkę ściółką i kompostem, możemy ja uprawiać kilkadziesiąt lat bez przekopywania.
Dziękuję wszystkim za odwiedziny.
Nie wiem jak Wy, ale ja czekam na wiosnę ... Bo teraz to chyba jesień za oknami.
