Maryniu skorzystałam z zaproszenia i pospacerowałam po Twoich włościach .
Wiosna rozkwita na całego , żeby tylko nie sprawdziły się złe prognozy .
Mam nadzieję, że już nie dopuścisz do zakurzenia wątku
Maryniu, tak więc i Ciebie spotkało szczęście popracowania na działeczce.
Gdybyż jeszcze aura była bardziej sprzyjająca.
W ogóle to działeczkę masz już w pełni wczesnowiosenną, co fantastycznie uwieczniłaś na fotografiach.
Ja dzisiaj do czternastej jeszcze korzystałam z przychylnej pogody, by już w deszczu wracać do domu.
Najgorsze jest to, że znowu zima straszy.
Dobrej,słonecznej niedzieli, Maryniu.
Maryniu , weny będzie przybywać z każdym rozkwitającym kwiatuszkiem , przecież nie pozwolisz obiektywom się kurzyć w szafie .
Piękna kępa ciemiernika i cudny wrzosiec zza niego wygląda .
Dzisiejszy dzień przyniósł wiosenno-zimową przeplatankę ze śnieżycą włącznie ale chwila moment i po śniegu nie było śladu...
Przyblokowe roślinki w tym już kwitnące botaniczne tulipanki czy żonkilki nie odczuły również nocnego przymrozku. Martusiu,Lucynko,dziękuję za wizytę!
A moje działkowe sprzed kilku dni - bez fajerwerków..
Maryniu, przecież wiosną, każdy kwiatuszek, to fajerwerk
Taki biały krokusik, wychylający się z liści epimedium - cudo .
A co to za odmiana epimedium, z tak żywymi liśćmi o tej porze?
Za Twoim przykładem przycinam młode krzaczki wawrzynka i są efekty . Najstarszego zostawiłam w spokoju, ale załatwił to za mnie śnieg i wyłamał mu sporo gałązek.
Dużo zdrówka i ciepłej wiosny, Maryniu .
Maryniu, takie epimedium u mnie już ma zeschnięte liście, do wycięcia . Zostawiłam jeszcze tylko ze względu na mrozki, bo ma już pąki kwiatowe, a u Ciebie takie żywe .
Brateczki śliczne , a ja nie mogę się zdecydować jakie kupić i tylko oglądam .
Ciepłego weekendu .
Maryniu, na zdjęciach nie widać nic zapyziałego, tylko piękną wiosnę .
Te ostatnie przymrozki zmęczyły kwiatuszki, ale powoli odżyją i rozkwitną następne .
Słonecznej soboty, Maryniu
Do południa posiłkowałam się czy to z internetem czy fotosikiem?... faktem jest ,że poranne wklejanki musiałam powtarzać 3 krotnie... W końcu się udało!
Po południu udało się zaliczyć roboczy pobyt na działce z Synem ,parę robót pchnęliśmy!
Bardzo dużo żerujących już ślimaków!
Na działce jeszcze skromnie ale powolutku coś tam coś tam już dostrzec obiektywem można..