Justa007 pisze:
Ten pierwszy z lewej jest starszy ode mnie albo w tym samym wieku i powinien być dużo większy. Do niedawna rosnął w pokoju gościnnym i miał tylko jedną gałąź, a potem przygarnęlam go do siebie i ciut szybciej zaczął rosnąć oraz wypuścił nowe pędy. I teraz moje zapytanie. Czy wszystko w porządku, on ma tak wolno rosnąć?
Justynko, każdy kwiat kaprysi, jeśli stoi w miejscu nieodpowiednim dla siebie. Najwidoczniej było tak, że pokój gościnny nie za bardzo jej odpowiadał i dlatego nie rosła, a u Ciebie musiało jej się spodobać skoro zaczęła rosnąć. Nie jest w tym nic dziwnego. Dopóki z liśćmi nie będzie się nic działo, np. nie zaczną opadać czy żółknąć to jest wszystko w porządku. hoja potrzebuje sporo światła, najlepiej rozproszonego, choć niektórzy trzymają ją też bezpośrednio na parapetach. Być może w przypadku Twojej hoji ten zastój spowodowany był właśnie brakiem światła? A ogólnie to hoja raczej szybko nie rośnie
Justa007 pisze:
A z kolei ten pierwszy z prawej powinien mieć barwę ciemnego fioletu, śliwki, a u mnie za nic takiego koloru mieć nie będzie. Najpierw wisiał w głebi, nie miał dużo światła, teraz jest bliżej okna i dalej zielenieje. Staram się go nie przelewać, itd., ale już nie wiem co jest nie tak.
Skoro piszesz, że powinien mieć barwę ciemnego fioletu to w takim razie będzie to wyciągnięte z braku słońca Reo meksykańskie albo Setkrezja purpurowa. Czy roślina mateczna wyglądała identycznie jak ta, oprócz tego, że miała fioletowy kolor? Miała liście tej samej wielkości czy może większe?
Brak koloru fioletowego spowodowane jest również brakiem słońca. Postaw ją bliżej okna a nawet na parapecie. Jak przyjdzie słoneczko to w ciągu kilku-kilkunastu dni powinna zabarwić się na fioletowo
Justa007 pisze:I jeszcze jedna sprawa. Jestem dość młoda (niepełnoletnia), więc jak się mam zwracać? Per ,,pani" czy tak jakoś normalnie, po nicku?
Justynko, każdy z nas na forum jest w różnym wieku

ale skoro łączy nas zamiłowanie do roślin i dużo rozmawiamy ze sobą to lepiej jak każdy zwraca się do siebie po imieniu lub po nicku

Zresztą jak do mnie ktoś mówi "Pani" to ja zawsze odpowiadam, że ja żadną Panią nie jestem
