Wreszcie troszkę popadało, przez pierwsze dni maja deszczy i do mnie zawitał, co prawda nie było go wiele, ale lepsze to niż nic. W końcu sama bym nie podlała całego ogrodu, więc nie ma się co wybrzydzać.
Wczoraj liczyłam na większe opady, niestety, cała chmura przeszła bokiem a do mnie trafiły resztki.
Pogoda nas nie rozpieszcza, noce nadal zimne, nad ranem było 0 stopni, aż poszłam zobaczyć, czy nie zmarzły wcześniej wysadzone cukinie i ogórki, na szczęście przeżyły.
Troszkę ucierpiała tykwa, ale ma się jej na życie.
Lodziu, no cóż, aż tak mocno nie zgłębiałam tematu szczepienia, wydaje się, że to bardziej powinno zależeć producentom, by wprowadzać na rynek towar dobrej jakości. Klient nie musi znać szczegółów, ważne by był zadowolony i wrócił do niego.
Widać nie wszystkim na tym zależy. Na szczęście to były tylko 4 krzaczki, więc nie ma o co kopii kruszyć, niemniej jednak pozostanie niesmak, tym bardziej, że to nie jest pierwszy raz.
Irenko, niestety susza daje nam popalić, z tego co zapowiadają czeka nas największa susza od wielu, wielu lat. Strach się bać co to będzie.
Charles ma dość duże kwiaty i bardzo piękne a tak łobuz poszalał w zeszłym roku w pierwszym kwitnieniu aż było miło na niego popatrzeć.
Bajazzo to istny potwór, rozszalał się na dobre, w tym roku dostał solidna podpórkę i został ujarzmiony. Zobaczymy jak sobie poradzi.
Troszkę przesadzasz

Znalazłam się na forum żeby podziwiać Wasze róże i chłonąć od Was doświadczenia i wiedzę na ich temat , różnie to mi wychodzi, ale naprawdę się staram. Jestem Wam bardzo wdzięczna, że przyjęłyście raczkującego i dzielicie się swoim doświadczeniem



Aniu sama wiesz, że z roślinami różnie bywa, jedno jest pewne, wszystkie są piękne. Róże nie róże, wszystkimi można się zachwycać.
Masz cudowny ogród, nawet jeśli nie jest różany. Widzę jednak, że też połknęłaś już różanego bakcyla na swoją zgubę


Moje róże też nie wszystkie są takie jakbym chciała, z jednymi się dogaduję a z innymi nie mogę znaleźć wspólnego języka

Dorotko, nie bardzo mogę zrozumieć producentów, którzy nie dbają o swoją renomę. Tak naprawdę nie chodzi o pieniądze, chcę otrzymać towar dobrej jakości. Jeśli ktoś wysyła mi towar a ja płacę za pierwszą jakość, to takiego oczekuję. Nic więcej nie chcę.
Idę do marketu /wiem róża nn/ po rozpakowaniu widzę pięknie rozgałęziony o silnych pędach krzak, płacę grosze.
Ze szkółki oczekuję jeszcze lepszego towaru, bo płacę za niego kilkakrotnie więcej.
Oczywiście nie chcę generalizować, bo i ja kupowałam piękne sadzonki z naszych szkółek z których jestem bardzo zadowolona, jednak trzeba pisać o takich przypadkach. Gdybyś zobaczyła sadzonki jakie otrzymałam jesienią, na pewno nie dziwiłabyś się mojemu rozczarowaniu, na szczęście to tylko 4 krzaczki.
Jadziu niestety nie wszystkie tak pięknie rosną, są takie, które się wręcz uwsteczniają, ale cóż nie możemy mieć wszystkiego, czasem nie możemy się dogadać z niektórymi pannami i albo z nich zrezygnujemy/w moim przypadku to bardzo trudne/ albo polubimy je takimi jakimi są i nadal będziemy się łudzić, że może w końcu, może kiedyś......

Dziękuję Jadziu

Dla wszystkich troszkę wiosennych nowości









A to kilka wspomnień, co by nie było, ze w różanym nie ma róż

Nevada i M.Hilling



Flammentanz i F.Juranville


Munstead Wood


Harrison's Yellow


Dziękuję wszystkim za cierpliwość i odwiedziny
