
Ostatnio co rano budzę się niepewna tego, co mnie czeka w danym dniu, toteż wcześniej niczego nie planuję, a zawsze byłam zdania, że trzeba snuć plany na każdy kolejny dzień. Na szczęście sobota minęła spokojnie i taka sama ma być niedziela. Tym bardziej, że podwójnie świąteczna.
Dzisiaj kontynuowałam plewienie grządek, które koniecznie musiałam podlewać, bo ziemia się zeskorupiła z powodu przesuszenia.
Przy okazji dokonałam odkrycia! Mianowicie z żalem wprawdzie, ale pożegnałam inkarwillę, a tu niespodzianka! Inkarwilla wyszła z ziemi i jak dobrze pójdzie, to może nawet zakwitnie...
Oczywiście kilka zdjęć przyjechało ze mną, by urozmaicić wątek.


Iwonko1 - uwielbiam hortensję pnącą! Oczywiście głównie za pokaz pięknego kwitnienia, ale nie tylko. Podobają mi się też jej błyszczące liście i powyginane łodygi. Zdobią kratownicę przez cały prawie sezon.

Nawet się nie obejrzysz, gdy bodziszek zawłaszczy sobie więcej miejsca, niż dla niego przeznaczyłaś.

Iwonko, czy akant pokazał mi pąka, czy to tylko moje pobożne życzenie?


Julio - krzewuszki kocham, bo gdy kwitną, to jakby ktoś bukiety kwiecia postawił.


Jest miło, a będzie jeszcze milej, gdy spadnie deszczyk, czego i Tobie




Seba - staram się, jak mogę, ale mimo wszystko w tym sezonie moje rośliny są traktowane trochę po macoszemu. Siła wyższa.

Mam tunel, niestety w tym roku zamieniony na magazyn, bo miał być budowany domek na miejscu starego i już częściowo M przygotował teren, jednak choroba zastopowała budowę,



Ewelinko - o, tak, czerwiec pracuje za siebie i za swego brata Maja.



Niedawno wszyscy chórem narzekaliśmy na nadmiar wody z nieba, teraz ... no, może prawie wszyscy zgodnym chórem prosimy o deszcz.



Ewuniu [ewarost] - dziękuję za uznanie dla moich kwiatuchów.

Fakt jest faktem: suszy nie lubią nasze roślinki,




Iwonko [00..] - muszę się z Tobą zgodzić: wszystkie moje krzewuszki w tym roku dają popis.

A ja robię zdjęcia tak, by zielska nie było widać.



Dobrej nocy, najlepiej deszczowej i słoneczka na jutro dla wszystkich.








