Witajcie.
Nic tak nie podnosi endorfin jak kilka godzin spędzonych na działeczce w tak piękną pogodę. Nawet ramionka przypiekłam.
Dosiałam trawę w kąciku z ławeczką i na placu, w którym przez trzy sezony stał basen i trawy nie było tam nawet źdźbła. Kupiłam trawę piłkarską z Iławy. Mam nadzieję, że teraz porządnie urośnie. Nie tak, ja ta poprzednia.
Ogłowiłam kolejną część tulipanów. Nadal kwitnie ich trochę, ale niestety już mniej niż połowa. Taka kolej rzeczy. Teraz czekam na iryski, które będą u mnie pokazywać kwiaty po raz pierwszy. A potem to już tylko powojniki i róże...

Posadziłam też kolejne clematisy, które przyjechały z mojego ulubionego sklepu internetowego. Jak nic, za parę lat zginę w tym buszu.

Połowa róż zapączkowana. Nawet moja królowa ma pąki!

Niektóre powojniki też zapowiadają kwitnienie. No cudnie jest! Maju trwaj!
Maju chciałam, by stolik wyglądał staro, jakby upływ czasu go przytarł i spłowiał. Mnie efekt końcowy zadowolił.
Busz... no cóż... jedni go lubią, inni niekoniecznie. Ja wprost nie mogę się go doczekać.
Ewelinko już na działce zdążyłam zaobserwować, że wróble i mazurki mają bardzo radosne pożycie. Nie stresuje je nawet publika.
Jak zrobisz podbitkę, to ptaszki na pewno sobie poradzą. Nie martw się.

Hah! Najwyżej będą harce w stodole, na sianie.
Kasiu dosiałam trawę w kąciku. Za jakieś 2-3 tygodnie powinno być już tam naprawdę przytulnie i ładnie.
Ja niestety dysponuję małym areałem, dlatego osiągnięcie buszu szybko mi idzie.
Iwonko stoliczek już na swoim docelowym miejscu. Niech że teraz tylko szybciutko nowa trawka tam urośnie.
Na domek lęgowy nigdy nie jest za późno.

W tym sezonie będzie ozdobą a w przyszłym przyjemnym lokum dla małych, skrzydlatych.
Basiu tak też mi się wydaje!

Jestem nim oczarowana. I mało skromna, co?
Monika -Shire Ema urobisz, z czasem... Mój też wydawał się nieugięty w kwestii poszerzania rabat. I co? W końcu skapitulował i wywiesił białą flagę.

Grunt to stopniowo. Po kawałku kraść tego trawnika.

Aż się przyzwyczai i nie będzie mamrotał, bo wszak nie ma co walczyć z wiatrakami, nieprawdaż?
Pierwszy i największy różany pąk. W kąciku ze stolikiem i ławeczką będzie chyba inauguracja różanego sezonu

:
Aniu jeśli chodzi o róże na półcienistych miejscówkach, to mam ich kilka ale to świeżynki więc niewiele mogę powiedzieć o tym jak dają sobie radę. Nie mniej czytałam, że Louise Odier, Mrs. John Laing, Comte de Chambord, Lavender Lassie, Gertrude Jekyll i ogólnie austinki zniosą półcień. Poszperaj w necie za informacjami na ten temat lub popytaj doświadczone
Rosomanes.
witch -Aga tak, dokładnie tą metodą był wykonany blat stolika.
Do mnie, na balkon nie dolatują motyle. Za wysoko mieszkam. I jaszczurki raczej też nie wlezą.
Szkoda, że komary i muchy nie mają za wysoko.
Zuziu to poidełko było kupione w Obi.
U nas na działkach jest spokój. I oby tak pozostało.
A pamiętasz naszą rozmowę na temat klatki z Majsterka? Zobacz proszę:
