Bez chemii w kogrobuszu
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Cudne te twoje liliowce moje też w większości już kwitną .Jest jeszcze paru maruderów lecz to ubiegłoroczne sadzenie. Oby choroby nie przyszły na pomidory i ogórki a także na róże ,bo jak na razie opukać a jeszcze niczym nie pryskałam
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko... muszę sprostować... moje żabki są i to cała trójka...
pewnie były na polowaniu, dlatego ich nie widziałam...

- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2714
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Liliowce bajecznie piękne! Czy znasz nazwę tego?:
https://images82.fotosik.pl/685/2c698888e841bab8med.jpg
Tak, siewki wciągają. Właśnie się przekonuję, że w drugim roku kwitnienia pokazują pełnię swoich możliwości, a niektóre dopiero w trzecim! Więc tak jak piszesz - potrzeba areału, żeby to wszystko mieć gdzie posadzić
https://images82.fotosik.pl/685/2c698888e841bab8med.jpg
Tak, siewki wciągają. Właśnie się przekonuję, że w drugim roku kwitnienia pokazują pełnię swoich możliwości, a niektóre dopiero w trzecim! Więc tak jak piszesz - potrzeba areału, żeby to wszystko mieć gdzie posadzić

- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Łał
Dałaś po oczach tymi liliowcami. Cudne! U mnie powolutku też zaczynają. O dziwo w innej kolejności niż zwykle.
Widoki ogólne też zapierają dech. No i te warzywa...Raj na Ziemi

Widoki ogólne też zapierają dech. No i te warzywa...Raj na Ziemi

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Mati - noooo....masz rację, nigdy go nie było.
Zawsze było ciasno, ale teraz chyba już przesadziłam.
Ogródek zaczyna się rozrastać w górę a to niebezpieczne.
Dorotko - dziękuję
, do dzisiaj mi to wielu wypomina.
Ale to miłe, że te kwiaty znalazły miłośników i że cieszą oczy wielu forumków.
Sebastian - ta roślinka to krwawnica, jeśli chodzi Ci o tą nad oczkiem.
Dzika roślina przywleczona znad stawu gdzieś w gospodarstwie rybackim, ale rośnie też dziko na łąkach.
Pustych miejsc to u mnie nigdy nie było, tylko gęstość nasadzeń wzrastała do rozmiarów buszu i tak zostało do dzisiaj.
Izuś
- dziękuję.
Pogoda faktycznie ostatnio barowa bardziej niż ogrodowa.
Dzisiaj hula wiatrzysko aż głowa boli, ale na razie nie pada.
Tylko znowu temp. spadła o jakieś 10 stopni i zimno się zrobiło.
Stasiu - cieszę się że liliowce znalazły twoje uznanie.
Pierwszy to Outrageous a drugi to Chicago Royal Robe.
To fakt z tym dopasowaniem, bo wiele z nich jest bardzo do siebie podobnych i trudno ze zdjęcia nieraz odczytać właściwą odmianę, kiedy się jej nie zna z natury.
Geniu - cieszę się, że też będziesz ją miała.
To bardzo wdzięczna i bezobsługowa roślinka.
U mnie też teraz zimnica i wietrzysko, ale znowu za tydzień mają powrócić upały.
Aga - miło że wpadłaś.
Tak, liliowce są przepiękne i warto je miec w swojej kolekcji roślin.
Jadziu - u mnie też jest nawet sporo tych co nie zakwitły i pewno tak już zostanie do przyszłego sezonu.
Ale to normalne, szczególnie u tych nowszych odmian.
Tez się boję o ogórki i pomidory pod chmurką, teraz nie tylko mają mokro ale i zimno.
Gabi - super że wróciły.
Moje są ziemnowodne i stale gdzieś znikają, do oczka przychodzą tylko na chwilę.
Za to mam mnóstwo młodziezy sikorek , kosów i drozdów.
Te ostatnie przesiadują mi w szklarni i pod folią a potem jak wejdę to tylko odskakują w gąszcz i tam czekają aż znowu wyjdę, ale szkód żadnych nie widzę, więc niech sobie tam siedzą.
Gorzej z porzeczkami i jabłkami, te znikają w przepastnych dziobach wiecznie głodnych maluchów.
Muszę się pospieszyć ze zbiorami.
Florianie - to Chick Dig It, tu nie widać jego całego piękna bo aparat przekłamuje kolor, ale w realu to magiczna odmiana.
Czerwień krwi i biała lamówka dookoła, nie można mu odmówić urody.
Z siewkami jest dokładnie tak jak piszesz, wciągają niesamowicie a potem ta selekcja, kiedy każdy ma to coś i trzeba wybrać te naj.....trudna sztuka i serce boli jak trzeba wywalać mniej udane egzemplarze.
No i trzeba mieć sporo miejsca, żeby to wszystko mieć gdzie wysiać, posadzić i trzymać przez 3 lata przynajmniej.
Izuś - one dają po oczach przy każdym wyjściu do ogrodu.
Skończyły się róże to teraz one mają swoje 5 minut.
Patrząc na nie to faktycznie można powiedzieć, że to raj mamy na ziemi , tutaj a nie gdzieś tam w niebie.
W cieniu liliowców kwitną lilie, trudno mi je w tym gąszczu nawet znależć, ale przypominają o sobie zapachem. nie mam miejsca na więcej, ale liliowce też pachną, chociaż nie tak mocno.






No to na przerywnik od liliowców jeszcze trochę róż.
Pnące i niektóre krzewiaste wprawdzie już przekwitły, ale floribundy nadal cieszą kwiatami.




















I trochę towarzyszących, bo się przeterminują już niedługo.
Umyka mi sporo kwitnących innych bylinek, ale nie sposób wszystkiego sfotografować a tym bardziej wkleić o czasie.
Czas tak szybko leci, że nie nadążam wszystkiego ogarnąć.





















Zawsze było ciasno, ale teraz chyba już przesadziłam.
Ogródek zaczyna się rozrastać w górę a to niebezpieczne.

Dorotko - dziękuję


Ale to miłe, że te kwiaty znalazły miłośników i że cieszą oczy wielu forumków.
Sebastian - ta roślinka to krwawnica, jeśli chodzi Ci o tą nad oczkiem.
Dzika roślina przywleczona znad stawu gdzieś w gospodarstwie rybackim, ale rośnie też dziko na łąkach.
Pustych miejsc to u mnie nigdy nie było, tylko gęstość nasadzeń wzrastała do rozmiarów buszu i tak zostało do dzisiaj.

Izuś

Pogoda faktycznie ostatnio barowa bardziej niż ogrodowa.
Dzisiaj hula wiatrzysko aż głowa boli, ale na razie nie pada.
Tylko znowu temp. spadła o jakieś 10 stopni i zimno się zrobiło.
Stasiu - cieszę się że liliowce znalazły twoje uznanie.

Pierwszy to Outrageous a drugi to Chicago Royal Robe.
To fakt z tym dopasowaniem, bo wiele z nich jest bardzo do siebie podobnych i trudno ze zdjęcia nieraz odczytać właściwą odmianę, kiedy się jej nie zna z natury.
Geniu - cieszę się, że też będziesz ją miała.
To bardzo wdzięczna i bezobsługowa roślinka.
U mnie też teraz zimnica i wietrzysko, ale znowu za tydzień mają powrócić upały.
Aga - miło że wpadłaś.
Tak, liliowce są przepiękne i warto je miec w swojej kolekcji roślin.
Jadziu - u mnie też jest nawet sporo tych co nie zakwitły i pewno tak już zostanie do przyszłego sezonu.
Ale to normalne, szczególnie u tych nowszych odmian.
Tez się boję o ogórki i pomidory pod chmurką, teraz nie tylko mają mokro ale i zimno.

Gabi - super że wróciły.
Moje są ziemnowodne i stale gdzieś znikają, do oczka przychodzą tylko na chwilę.
Za to mam mnóstwo młodziezy sikorek , kosów i drozdów.
Te ostatnie przesiadują mi w szklarni i pod folią a potem jak wejdę to tylko odskakują w gąszcz i tam czekają aż znowu wyjdę, ale szkód żadnych nie widzę, więc niech sobie tam siedzą.
Gorzej z porzeczkami i jabłkami, te znikają w przepastnych dziobach wiecznie głodnych maluchów.
Muszę się pospieszyć ze zbiorami.

Florianie - to Chick Dig It, tu nie widać jego całego piękna bo aparat przekłamuje kolor, ale w realu to magiczna odmiana.
Czerwień krwi i biała lamówka dookoła, nie można mu odmówić urody.
Z siewkami jest dokładnie tak jak piszesz, wciągają niesamowicie a potem ta selekcja, kiedy każdy ma to coś i trzeba wybrać te naj.....trudna sztuka i serce boli jak trzeba wywalać mniej udane egzemplarze.
No i trzeba mieć sporo miejsca, żeby to wszystko mieć gdzie wysiać, posadzić i trzymać przez 3 lata przynajmniej.
Izuś - one dają po oczach przy każdym wyjściu do ogrodu.
Skończyły się róże to teraz one mają swoje 5 minut.
Patrząc na nie to faktycznie można powiedzieć, że to raj mamy na ziemi , tutaj a nie gdzieś tam w niebie.

W cieniu liliowców kwitną lilie, trudno mi je w tym gąszczu nawet znależć, ale przypominają o sobie zapachem. nie mam miejsca na więcej, ale liliowce też pachną, chociaż nie tak mocno.






No to na przerywnik od liliowców jeszcze trochę róż.
Pnące i niektóre krzewiaste wprawdzie już przekwitły, ale floribundy nadal cieszą kwiatami.




















I trochę towarzyszących, bo się przeterminują już niedługo.
Umyka mi sporo kwitnących innych bylinek, ale nie sposób wszystkiego sfotografować a tym bardziej wkleić o czasie.
Czas tak szybko leci, że nie nadążam wszystkiego ogarnąć.





















Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32007
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko ja lubię jak jest chłodno , ale nasze liliowce niestety nie , dziś jeszcze dobrze się otworzyły ale od jutra przez kilka dni będą niezbyt ładne .
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko, Twój Cream F.C jest taki bladziutki ?.. mój jest bardziej morelowy... ale może to zależy od miejsca w którym rośnie...
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Cream Flower Circus i Ice oba cudne coś ostatnio pcha mnie w takie kolorki
.Musiałam wykopać mojego starego Burgunda jest po zimie w beznadziejnym stanie .Poprzycinałam, pościnałam, odmłodziłam i posadziłam do donicy .Ciekawe czy wyprowadzę go jeszcze na ludzi .Chyba to samo będę musiała zrobić z Glorią dei, bo też jest w opłakanym stanie.Obie te róże mają już naście latek

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko,ogród cudownie kwitnie ,chyba jesteś dumna z takich obrazów ,widok jest powalający ,ogromne ilości pięknych róż,pięknych liliowców i całej reszty,z bloków chyba wszyscy zaglądają do Ciebie,bo na co dzień mają piękne widoki,pozdrawiam 

Re: Bez chemii w kogrobuszu


Tak sobie tylko myśle kiedy u mnie będą podobne widoki? Póki co u Ciebie sobie popatrzę...ale mam
pod razu puls szybszy.


Róże niektóre mam, dobrze u Ciebie podpatrzyć czy wyglądają tak samo, a może inaczej? teraz widze,
że u mnie to wszystko jednak szybciej przekwitło z uwagi na młode krzewy i dopiero co posadzone, ale te róze jeszcze u Ciebie tak kwitną?

Języczkę Przewalskiego kiedyś bardzo chciałam mieć, teraz już wiem-n ie można mieć wszystkiego, zwłaszcza w małym ogrodzie.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażko jestem pod wrażeniem Twojego ogrodu a szczególnie rzuciła mi się na oczy róża Coquette des Blanches. Ujęłaś ją tak cudnie że od razu chciałoby się ja mieć.
Natomiast Herkules w tym roku widzę szaleje a mój jakiś osowiały ale liczę jeszcze na niego.
Wyobrażam sobie widok po gradzie.....i jak mówisz narobił sporo szkód, jednak nie poddajesz się i zasilasz ....co tam im dajesz? Jest to przygnębiające ale roślinki szybko się regenerują.
O liliowcach już nawet nie wspominam bo z nich słyniesz.


Natomiast Herkules w tym roku widzę szaleje a mój jakiś osowiały ale liczę jeszcze na niego.

Wyobrażam sobie widok po gradzie.....i jak mówisz narobił sporo szkód, jednak nie poddajesz się i zasilasz ....co tam im dajesz? Jest to przygnębiające ale roślinki szybko się regenerują.
O liliowcach już nawet nie wspominam bo z nich słyniesz.

- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Bez chemii w kogrobuszu
O, Lavender Ice - moja jeszcze malutka jest, zakwitła aż czterema kwiatami
Lilie - zapomniałem jak pachną
Moje nie mają wcale zapachu, trzeba to zmienić.
Może polecasz jakies odmiany ?
Busz - no bo to kogrobusz
Elu u mnie jeszcze wszystkie róże kwitną

Lilie - zapomniałem jak pachną

Może polecasz jakies odmiany ?
Busz - no bo to kogrobusz

Elu u mnie jeszcze wszystkie róże kwitną

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
No pojechałaś z tymi różami. Jak zawsze zresztą. Piękne są 

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17394
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Lilie piękne. Jest co podziwiać.
róż jeszcze więcej. A wszystkie piękne. Wręcz katalogowe.
zastanawiam się nad kupnem kilku nowych. 
róż jeszcze więcej. A wszystkie piękne. Wręcz katalogowe.


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12787
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Ja tam nie narzekam na ilości obserwowanych żyjątek...
To, że jednego ?chrobotka? nie wypatrzyłem to żadna tragedia... Tyle pięknych zwierzaków widuję wszakże na co dzień...
Kwitnącego batata zazdroszczę jak cholera... Moje bataty niestety załatwiły przymrozki pod koniec kwitnia... A tak lubię wilce...
Bardzo mi się też Twoja dziewanna podoba.
Pozdrawiam!
LOKI

Kwitnącego batata zazdroszczę jak cholera... Moje bataty niestety załatwiły przymrozki pod koniec kwitnia... A tak lubię wilce...
Bardzo mi się też Twoja dziewanna podoba.
Pozdrawiam!
LOKI