A propos zgodności odmianowej. Kilka razy zamawiałam u ''B.....x'' i nigdy nie dostałam tego co zamówiłam, ale nigdy nie reklamowałam. Dlaczego? Sami zobaczcie, zamówiłam Pallazo, a dostałam to:
prawda że cudo?

nie doszukałam się jeszcze nazwy.
Zamiast Josefiny dostałam Lancon (może też dobrze, akurat moje tej zimy zmarzły)

A co zakwitnie zamiast pełnej Lulu, nie wiem bo dopiero rozchyla płatki. Ale na pewno nie będzie to Lulu bo jest jakby zielonkawa.
W związku z tym że to co zakwita jest równie piękne to niestety nie reklamuję. Nie wiem czy dobrze czy źle?
